Prezentacja drużyny i sparing z rumuńskim Viitorul
Od prezentacji drużyny na rozpoczynający się za kilka dni nowy sezon rozpoczęli wczoraj piłkarze Legii. Tuż po niej odbył się towarzyski mecz z czwartą drużyną ligi rumuńskiej - Viitorul Constanta.
Pierwszy kwadrans to przewaga legionistów. Najlepszą sytuację do strzelenia bramki miał w dwunastej minucie Sebastian Szymański, który wykonywał rzut wolny tuż przed polem karnym wywalczony przez nowego napastnika "Wojskowych" - Jose Kante. Ładny strzał w długi róg młodego pomocnika z Warszawy obronił jednak bramkarz gości Valentin Cojocaru. Osiem minut później ponownie z bardzo dobrej strony pokazał się Szymański, ale i tym razem golkiper Viitoruli okazał się lepszy. W dwudziestej pierwszej minucie proste błędy w obronie Legii przyniosły nieoczekiwanie bramkę Rumunom. Dośrodkowanie z lewej strony wykorzystał Ianis Hagi. Warszawianie nie kazali długo czekać swoim kibicom na wyrównanie. Cztery minuty po utracie bramki doprowadzili do remisu. Prawą stroną w pole karne ładnie wbiegł z piłką Cafu, który przy próbie dośrodkowania trafił w rękę rumuńskiego obrońcy. Sędzia Tomasz Kwiatkowski nie miał wątpliwości wskazując na "wapno". Jedenastkę pewnym strzałem w lewy dolny róg bramki wykorzystał Michał Kucharczyk. Na jednobramkowe prowadzenie Legia wyszła w trzydziestej czwartej minucie. Aktywny Szymański pięknie odegrał piłkę do Jose Kante, Gwinejczyk wypatrzył w polu karnym jeszcze lepiej ustawionego Cafu i Portugalczyk nie miał problemu z pokonaniem rumuńskiego bramkarza. Legia podwyższyła wynik jeszcze przed przerwą. W czterdziestej czwartej minucie Sebastian Szymański dośrodkował z rzutu rożnego, a piłkę do siatki gości skierował Jose Kante.
Swój bardzo dobry występ Gwinejczyk podkreślił strzelając jeszcze jedną bramkę. W pięćdziesiątej drugiej minucie wyróżniający się Portugalczyk Cafu znakomicie odegrał do Kante, a ten podwyższył prowadzenie. Kolejny, już ostatni w tym meczy gol dla Legii to również duża zasługa Portugalczyka. Cafu świetnie obsłużył Michała Kucharczyka, który huknął na bramkę strzeżoną przez Valentina Cojocaru. Rumuński bramkarz był bez szans przy uderzeniu "Kuchego". Legia prowadziła już 5:1. Po wprowadzeniu kilku zmian podopieczni Deana Klafuricia nieco zwolnili tempo. Rozluźnieni legioniści stracili w osiemdziesiątej pierwszej minucie drugą bramkę. Wynik spotkania na 5:2 ustalił Mihai Vodut, choć niewiele brakowało by piłkę zatrzymał skutecznie dobrze spisujący się zmiennik Arkadiusza Malarza - Radosław Majecki.
- To był dla nas dobry mecz. Mieliśmy okazję pokazać naszym kibicom, że podczas okresu przygotowawczego pracowaliśmy zarówno nad siłą fizyczną, jak i nad taktyką - powiedział po meczu z Viitorulem Konstanca Dean Klafurić, trener Legii. - Nie mogę doczekać się dwumeczu z Cork City FC. Myślę, że jesteśmy gotowi. Nie zapominajmy, że dzisiejszy mecz był meczem towarzyskim. We wtorek czeka nas zupełnie inne spotkanie. Rozpoczęliśmy już analizę naszego przeciwnika. Jeden z naszych analityków był w Irlandii i oglądał ich wyjazdowy mecz z Dundalk FC. To z pewnością będzie ciężki mecz, to przecież kwalifikacje do Ligi Mistrzów UEFA. W piątek przeciwko Radomiakowi wystąpi inny skład. Pomysł był taki, aby podczas dwóch meczów sparingowych z Viitorulem i Radomiakiem każdy zawodnik zagrał po 90 minut. Jestem usatysfakcjonowany z ustawienia z trzema obrońcami. Zaczęliśmy grę takim systemem, ponieważ bardziej pasuje on do charakterystyki naszych graczy. Dla mnie tak na prawdę nie istotny jest system a ludzie, którzy mają wykonać plan taktyczny i to, jak oni reagują na sytuacje podczas meczu w każdej strefie boiska - dodał szkoleniowiec legionistów.
Legia Warszawa - Viitorul Constanta 5:2 (3:1)
Bramki: Michał Kucharczyk (25-k, 67), Cafu (34), Jose Kante (44,52) - Ianis Hagi (21), Mihai Vodut (81)
Składy:
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz (65 - Radosław Majecki) - William Rémy, Iñaki Astiz (72 - Chris Philipps), Mateusz Wieteska - Marko Vešović (72 - Konrad Michalak), Cafu, Krzysztof Mączyński (77 - Mateusz Żyro), Sebastian Szymański (77 - Dominik Nagy), Michał Kucharczyk - José Kante (63 - Adam Hlousek), Kasper Hämäläinen (65 - Sandro Kulenović).
Viitorul Constanța: Valentin Cojocaru (72 - Árpád Tordai) - Sebastian Mladen, Bogdan Țîru (86 - Srgian Luchin), Robert Hodorogea (46 - Virgil Ghiță), Bradley de Nooijer (72 - Radu Boboc) - Ianis Hagi (86 - Cătălin Țîră), Tudor Băluță (46 - Maílson Lima), Ionuț Vînă (86 - Carlo Casap), Vlad Achim (53 - Andrei Ciobanu; 90 - Alexi Pitu), Alexandru Mățan (46 - Lyes Houri) - Denis Drăguș (72 - Mihai Voduț).
Fot. Janusz Partyka/legia.com