Stal przegrywa na Łazienkowskiej. Komplet punktów Legii
Piłkarze Legii przedłużyli serię ligowych spotkań bez porażki na własnym stadionie w obecnym sezonie. Tym razem „Wojskowi” po golach Pekharta i Mladenovicia pokonali Stal Mielec 2:0.
– W ostatnich meczach Legii nie grało się dobrze z zespołem z Mielca. Oglądaliśmy spotkania naszego najbliższego rywala. Oglądając te mecze nie miałem wrażenia, że każdy z nich musi kończyć się przegraną mielczan. Wiele z tych meczów mogło zakończyć się lepszym wynikiem dla Stali. W kilku sytuacjach nasi najbliżsi rywale mieli trochę pecha. Tak naprawdę dorobek punktowy w rundzie wiosennej nie oddaje faktycznych umiejętności piłkarzy Stali. Chcemy skupić się przede wszystkim na sobie. W ostatnich dwóch meczach przy Łazienkowskiej zagraliśmy dobrze, ale zdobywaliśmy tylko jeden punkt. Teraz celujemy w trzy punkty. Żeby wygrać musimy pokazać swoje umiejętności i zaangażowanie – powiedział przed meczem Kosta Runjaić, trener Legii.
Mimo kilku dobrych akcji „Wojskowi” w pierwszej połowie nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze spisującego się w bramce golkipera zespołu z Mielca. Groźne strzały Bartosza Slisza czy Bartosza Kapustki pewnie bronił Bartosz Mrozek. Dopiero na początku drugich czterdziestu pięciu minut meczu legioniści zdołali wykorzystać swoją przewagę. Dośrodkowanie Ernesta Muciego wykorzystał Tomas Pekhart. W kolejnych minutach obydwie drużyny miały szanse na strzelenie bramki, ale nie potrafiły znaleźć sposobu na umieszczenie futbolówki w siatce rywala. Pod koniec spotkania znakomitym rajdem popisał się Igor Strzałek, który pod polem karnym rywala odegrał piłkę do Filipa Mladenovicia, a ten nie miał problemów, aby podwyższyć prowadzenie legionistów.
Legia Warszawa – Stal Mielec 2:0 (0:0)
Bramki: Tomas Pekhart (49), Filip Mladenović (84)
Żółta kartka: Bartosz Kapustka
Składy:
Legia: Dominik Hładun, Maik Nawrocki, Artur Jędrzejczyk, Yuri Ribeiro, Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Ernest Muci (84 – Robert Pich), Bartosz Kapustka (78 – Igor Strzałek), Filip Mladenović, Maciej Rosołek (56 – Patryk Sokołowski), Tomas Pekhart.
Stal: Bartosz Mrozek, Fabian Hiszpański (85 – Maciej Wolski), Kamil Kruk, Mateusz Matras, Arkadiusz Kasperkiewicz, Krystian Getinger (85 – Fryderyk Gerbowski), Adam Ratajczyk (56 – Mateusz Mak), Alex Vallejo, Koki Hinokio, Piotr Wlazło (85 – Maciej Domański), Rauno Sappinen (83 – Mikołaj Lebedyński).
– Zachowaliśmy czyste konto i wygraliśmy ze Stalą Mielec po bardzo trudnym meczu. Graliśmy z bardzo niewygodnym i trudnym rywalem. Stal była najlepszą drużyną, która zagrała przy Łazienkowskiej w tym roku. Nie graliśmy tak, jak wyglądało to w poprzednich spotkaniach. Nie otrzymywaliśmy się długo przy piłce, ale zachowaliśmy dyscyplinę. Niedzielny mecz na pewno był bardzo emocjonujący. Co ważne – strzelaliśmy gole w ważnych momentach. Jestem bardzo zadowolony – powiedział po meczu Kosta Runjaić, trener warszawian. – W tej chwili tylko jeden rywal jest powyżej nas. Stal gra naprawdę dobrze od początku rundy. W wielu meczach brakowało jej szczęścia. Szanujemy każdego rywala, a dzisiaj Stal zagrała fantastyczne spotkanie. Wiemy, że dla każdej drużyny remis z Legią jest jak zwycięstwo. Przebiegliśmy powyżej 121 kilometrów, rywal niewiele mniej. To pokazuje, że daliśmy z siebie wszystko. Przypominam, że Stal zremisowała z Rakowem Częstochowa. Nie mam dlaczego być zaniepokojony po tym spotkaniu. Wygraliśmy z bardzo niewygodnym rywalem. Każdy mecz w Ekstraklasie jest bardzo trudny. W każdym trzeba dać z siebie sto procent. Dzisiaj kolejne świetne spotkanie rozegrał Dominik Hładun, to też trzeba zaznaczyć. Jestem bardzo zadowolony z mojej drużyny, która dała z siebie wszystko, aby dzisiaj wygrać – zaznaczył szkoleniowiec Legii.
Zadowoleni z wyniku są także zawodnicy Legii. – Cały zespół zagrał dobry mecz. Najważniejsze są trzy punkty i udało nam się po nie sięgnąć. Czuję się pewnie. Gram teraz w pierwszym składzie i to dodaje mi pewności. Chcę pomagać drużynie i sięgać z chłopakami po kolejne zwycięstwa – mówi Yuri Ribeiro. – Cały czas chcę więcej i więcej. Cieszę się z asysty, ale nie zamierzam na tym poprzestać. Dzisiaj jestem jednak bardzo zadowolony… Stal przez pierwsze minuty grała bardzo solidnie. Później pojawiło się trochę więcej miejsca, chociaż rywale też stworzyli swoje sytuacje. Ja z perspektywy pomocnika cieszę się, że kreowaliśmy sobie dużo sytuacji – dodał Igor Strzałek.
Kolejne ligowe spotkanie legioniści zagrają już w najbliższy piątek, 17 marca. W Radomiu rywalem stołecznego klubu będzie miejscowy Radomiak.
Fot. Mateusz Kostrzewa/Legia.com