mobile
REKLAMA

Zapomniany wirtuoz

Wczoraj minęło 44 lata od śmierci Tadeusza Bairda, pedagoga i jednego z najwybitniejszych kompozytorów polskich XX wieku, także współtwórcy festiwalu „Warszawska Jesień”.

Anna Tomasik
Zapomniany wirtuoz

Tadeusz Aleksander Baird. Kompozytor muzyki współczesnej, którego nazwisko w przestrzeni medialnej tak naprawdę nie funkcjonuje. Jego utwory nie goszczą na rodzimych scenach filharmonicznych. Jego twórczość barwna i różnorodna odeszła do lamusa. A przecież jego dyskografia to dzieła koncertowe i symfoniczne, muzyka do filmów i przedstawień popularnego niegdyś Teatru Telewizji. Niewielu też dzisiaj zapewne pamięta, że to właśnie Tadeusz Baird był też jednym z pomysłodawców i organizatorów Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”, którego pierwsza edycja odbyła się w 1956 roku. Nikt też dzisiaj nie kojarzy nazwiska kompozytora z muzyką do legendarnego filmu wojennym w reż. Andrzeja Wajdy „Lotna”, który swoją światową i polską premierę kinową miał 27 września 1959 roku.  

„Twórczość Tadeusza Bairda jest bardzo różnorodna. Mimo iż kompozytor nie był pionierem nowych nurtów w muzyce, to jego kompozycje przenikają liczne style i techniki – zarówno te dawne, jak i najnowsze. Muzyka Bairda, przy całym swoim zróżnicowaniu, nosi w sobie znamiona indywidualizmu i dla dzisiejszego odbiorcy jest niezwykle charakterystyczna” – pisała w swojej pracy licencjackiej Aleksandra Bliźniuk (2014)

Urodził się 26 lipca 1928 roku w Grodzisku Mazowieckim. Jego rodzinny dom – jak zawsze podkreślał w wywiadach – był pełen muzyki. Życie tętniło, ale muzyka była nieodłącznym elementem tej egzystencji. Już jako kilkuletni brzdąc zaczął układać rączki na klawiaturze rodzinnego fortepianu. Tajniki gry na fortepianie zgłębiał początkowo pod czujnym okiem matki, która po mistrzowsku wręcz, choć amatorsko, grała właśnie na fortepianie. Potem swoje umiejętności doskonalił u znanych i cenionych ówczesnych kompozytorów, pianistów i pedagogów: Bolesława Woytowicza i Kazimierza Sikorskiego. Studiował też muzykologię na Uniwersytecie Warszawskim. Absolwent  Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie (obecnie Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina). Tam właśnie po latach wykładał kompozycję.

Przewodniczący polskiej sekcji International Society for Contemporary Music (1976), członek Akademie der Künste w Berlinie (1979). W 1981 roku został członkiem honorowym Związku Kompozytorów Polskich, w ktorym wiele lat wcześniej poznał miłość swojego życia i przyszłą żonę, Alinę Sawicką.

Swoje utwory często określał mianem „muzycznych wyznań”, do których z pewnością zaliczyć można: „Ekspresje” (1959), „Erotyki” (1960) i „Jutro” (1966). Co ciekawe, dramat muzyczny w jednym akcie „Jutro” do libretta Jerzego S. Sity na podstawie opowiadania „Tomorrow” Josepha Conrada, doczekał się w 1973 roku wersji filmowej w reż. Bogdana Hussakowskiego, zdobywając prestiżową nagrodę Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu Telewizyjnym w Pradze.

Niewątpliwie był mistrzem kompozycji. Już w latach 50-tych minionej epoki jako jeden z pierwszych kompozytorów kraju nad Wisłą sięgnął po dodekafonię w swojej twórczości, co stanowiło przełom w polskiej muzyce i miało znaczący wpływ na jej rozwój i unowocześnienie. W swojej twórczości nawiązywał do muzyki minionych epok łącząc wrażliwość z liryką i własnym odczuciem emocji. I zapewne z tego też powodu przylgnął do niego przydomek „ostatni polski romantyk”.

Za swoją twórczość wielokrotnie odznaczany i nagradzany. Dość wymienić: I miejsce na Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów UNESCO w Paryżu za utwór „Cztery eseje na orkiestrę” (1959), Nagroda Ministra Kultury i Sztuki (1962), I miejsce na Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów UNESCO w Paryżu za „Wariacje bez tematu na orkiestrę symfoniczną” (1963), I miejsce na Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów UNESCO w Paryżu za utwór „Cztery dialogi na obój i orkiestrę kameralną” (1966), Nagroda Związku Kompozytorów Polskich (1966), Medal im. Jeana Sibeliusa (1978).

Zmarł nagle 2 września 1981 roku w Warszawie. Przyczyną śmierci był tętniak mózgu. Jego grób znajduje się na stołecznym cmentarzu Powązkowskim.

Po śmierci kompozytora o nieśmiertelność jego twórczości zabiegała Alina Sawicka-Baird, wdowa po zapomnianym dzisiaj wirtuozie. To ona przez wiele lat fundowała nagrodę główną Konkursu dla Młodych Kompozytorów im. Tadeusza Bairda.

Imię kompozytora noszą między innymi: Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia w Grodzisku Mazowieckim oraz ulica i osiedle w Grodzisku Mazowieckim, Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia w Iławie oraz Filharmonia Zielonogórska.

W przyszłym roku będzie okrągła rocznica śmierci Tadeusza Bairda. Chciałabym, aby jego twórczość odżyła na nowo, aby młodzi ludzie, nie pamiętający czasów, kiedy Tadeusz tworzył swoje dzieła, na nowo je „odkryli” i się nimi zachwycili. Mam nadzieję, że wspólnie z Polskim Stowarzyszeniem Społeczno-Kulturalnym  TOP-ART uda nam się zrealizować choćby w niewielkim formacie projekt mający na celu przypomnienie sylwetki Tadeusza Bairda – mówi Teresa Kołacz, spadkobierczyni spuścizny po kompozytorze.

Tekst: Anna Tomasik / Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda