„Blue Monday”, wielki mit
„Prawdziwy fachowiec nie zaczyna pracy w poniedziałek” to cytat z kultowej komedii Stanisława Barei „Nie lubię poniedziałku”. Wg statystyk, aż 75 proc. osób pracujących nie lubi poniedziałków. Czy dzisiejszy dzień jest tym najbardziej nielubianym? Dziś „Blue Monday”, czyli podobno najbardziej depresyjny dzień w roku. Tylko jak się okazuje w rzeczywistości taki dzień to wytwór marketingowy
Blue Monday przypada w trzeci poniedziałek stycznia. Uznawany jest za najbardziej depresyjny dzień w roku. Tylko czy rzeczywiście tak jest?
Brytyjski psycholog, który uznawany jest za twórcę terminu „Blue Monday” miał dokonać skomplikowanych wyliczeń uwzględniając w nich trzy czynniki – meteorologiczne (styczeń to miesiąc, w którym dni są krótkie, występuje skąpe nasłonecznienie, często niebo jest zachmurzone); - psychologiczne – to właśnie w drugiej połowie stycznia zaczynamy sobie uświadamiać, że przestaliśmy dotrzymywać obietnic noworocznych; - ekonomiczne – w wielu przypadkach styczeń do czas, w którym wiele osób musi zacząć spłacać zadłużenia poczynione w związku ze Świętami Bożego Narodzenia. Na ich podstawie brytyjskiemu uczonemu miało wyjść, że najbardziej przygnębiającym dniem w roku jest właśnie trzeci poniedziałek stycznia. Określenie Blue Monday pojawiło się w 2005 r. Przez wiele lat wierzono w prawdziwość tego twierdzenia. I przyszedł 2018 r., kiedy okazało się, że brytyjski uczony działał na zlecenie jego z biur podróży. Jak nie trudno się domyśleć biuro oferowało wycieczki, które miały być pocieszeniem w tym najbardziej depresyjnym dniu w roku.
fot. pixabay