Chciał przyoszczędzić na taksówce bagażowej
39-latek zdecydowanie pomylił środek transportu. Do miejskiego autobusu wsiadł z wózkiem do przewozu palet. W sprawie musiała interweniować Straż Miejska.
Korzystając z komunikacji miejskiej, warto pamiętać o zasadach dotyczących tego, co można a czego nie przewozić. Zdecydowanie obowiązujących przepisów nie znał 39-latek, który miejskim autobusem linii 402 chciał przewieźć wózek do przewozu palet.
Jak relacjonuje warszawska Straż Miejska mężczyzna oprócz tego, że wsiadł do autobusu z ciężkim wózkiem do przewozu palet w żaden sposób nie chciał zastosować się do próśb kierowcy o opuszczenie pojazdu.
Wg kierowcy przewożony przedmiot stanowił zagrożenie dla innych pasażerów. 39-latek wtargnął nawet do kabiny szofera, gdzie krzyczał i wyzywał kierowcę. Później postanowił obrażać i szarpać Strażników Miejskich.
Ostatecznie mężczyzna został obezwładniony, a wózek wyniesiony z autobusu.
39-latek trafił na komisariat policji. Odpowie za znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariuszy na służbie.
Dlatego warto przypomnieć sobie, co mówią przepisy o przewożeniu rzeczy w komunikacji miejskiej:
„Pasażer może przewozić w pojazdach bagaż i zwierzęta, jeżeli istnieje możliwość umieszczenia bagażu i zwierząt w pojeździe tak, aby nie utrudniać przejścia i nie narażać na szkodę osób i mienia innych pasażerów oraz nie zasłaniać widoczności obsłudze pojazdu i nie zagrażać bezpieczeństwu ruchu”.
Jeżeli obsługa pojazdu, pracownicy nadzoru ruchu, obsługa metra, kontrolerzy biletów lub Straż Miejska uznają, że przepis ten jest naruszany mogą zażądać opuszczenia pojazdu przez pasażera wraz z przewożonym bagażem lub zwierzęciem.