Ciąg dalszy sprawy Radiowa
Sprawa instalacji mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów powraca cyklicznie od kilku miesięcy, wraz z kolejnymi etapami, przez jakie przechodzi na drodze sądowo-administracyjnej. Kolejne decyzje i wyroki podtrzymują konieczność zamknięcia instalacji, jednak Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania odwołuje się do kolejnych instancji.
Walka z uciążliwą instalacją mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów w Radiowie trwa od kilku lat. Mieszkańcy zawiązali Stowarzyszenie Czyste Radiowo, aby skonsolidować siły w dochodzeniu swoich praw. W minionym roku wydawało się, że osiągnęli swój cel, jakim jest zamknięcie instalacji, generującej trudny do zniesienia fetor. MPO nie otrzymało od Marszałka Województwa Mazowieckiego pozwolenia zintegrowanego na działanie wspomnianej instalacji, co z kolei spowodowało, że Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska wydał nakaz jej zamknięcia. Spółka odwołała się od decyzji WIOŚ do Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska. GIOŚ podtrzymał jednak orzeczenie WIOŚ, na co MPO zareagowało skierowaniem sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Po przeanalizowaniu sprawy, sąd wydał wyrok podtrzymujący decyzję, a zatem nakazujący zlikwidowanie instalacji mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów. Wydawałoby się, że jednoznaczna decyzja kolejnych organów administracyjnych oraz sądu powinna zamknąć sprawę, tymczasem na stronie MPO przeczytać można: „Po zapoznaniu się z uzasadnieniem, MPO rozważy skorzystanie z przysługującego mu prawa do złożenia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA)”. Warto zauważyć, że według obowiązującego prawa, po odwołaniu się przez spółkę do sądu wyższej instancji, nie będzie można zamknąć instalacji aż do momentu ogłoszenia wyroku. Czas na złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie orzeczenia sądu to siedem dni, natomiast na odwołanie strony mają kolejne 30 dni.
W oficjalnym stanowisku MPO, opublikowanym na stronie internetowej, znaleźć można informację na temat planowanego przez spółkę terminu zamknięcia instalacji – 31 grudnia 2018 roku. Do tego czasu, jak deklaruje MPO, Radiowo musi spełniać swoje zadanie: „Instalacja MBP w Radiowie jest dziś obiektem o strategicznym znaczeniu, potrzebnym do prawidłowego funkcjonowania systemu odbioru i zagospodarowania odpadów w Warszawie. MPO obsługuje 10 warszawskich dzielnic i ok. 1 mln mieszkańców Stolicy. [...] Składowisko Radiowo, funkcjonujące od 60 lat zostało zamknięte z końcem 2016 r. Czas zamknięcia instalacji MBP w Radiowie, również zbliża się nieuchronnie. MPO jest w trakcie rozbudowy (prawomocne pozwolenie na budowę już jest, niebawem wszczęta zostanie procedura przetargowa na wykonawcę) zakładu do termicznego przetwarzania odpadów komunalnych na warszawskim Targówku. Obiekt ma zostać całkowicie zmodernizowany w 2019/2020 roku, co oznacza, że już za trzy lata przejmie on całkowicie strumień odpadów, trafiający dziś do instalacji MBP w Radiowie. Problem śmieci i uciążliwości zniknie bezpowrotnie.
W okresie przejściowym, tj. od zamknięcia instalacji MBP w Radiowie do rozruchu zmodernizowanej Spalarni odpady komunalne dotychczas zagospodarowywane w Radiowie trafią do innych instalacji wyłonionych zgodnie z ustawą Prawo zamówień publicznych”.
Wszystko wskazuje na to, że MPO skorzysta z możliwości odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Oznacza to, że mieszkańcy jeszcze przez długi czas nie będą mogli cieszyć się świeżym powietrzem, a sprawa Radiowo niebawem znowu powróci na łamy gazet.
Róża Paszkowska