mobile

Hala sportowa na Skrze. „Nie ma ważniejszych potrzeb inwestycyjnych w mieście?”

Kończą się prace nad projektem pierwszego etapu modernizacji terenów przy ul. Wawelskiej, gdzie niegdyś swoją siedzibę miała Skra. W najbliższym czasie rozstrzygnięty zostanie również konkurs architektoniczny dla drugiego etapu. Mimo, że ma powstać tu przestrzeń rekreacyjno-sportowa to nie wszystkie pomysły podobają się mieszkańcom i urzędnikom.

Informacja prasowa
Hala sportowa na Skrze. „Nie ma ważniejszych potrzeb inwestycyjnych w mieście?”

– Ponad 20-hektarowy teren Skry był przez lata zaniedbywany a znajdująca się tam infrastruktura zagrażała bezpieczeństwu. Dlatego, gdy tylko odzyskaliśmy ten kompleks, podzieliliśmy jego modernizację na etapy tak, aby możliwie jak najszybciej przywrócić blask temu miejscu i udostępnić sportową Nową Skrę wszystkim mieszkańcom­­ – podkreśla Renata Kaznowska, zastępca prezydenta Warszawy. – Efekty działań miasta już widać. W pierwszej kolejności uporządkowaliśmy teren i wyburzyliśmy samowole budowlane oraz obiekty w złym stanie technicznym, przystąpiliśmy do realizacji planów budowy stadionu treningowego, boiska do rugby i przestrzeni parkowej. A w ostatnich etapach planujemy budowę hali widowiskowo-sportowej oraz stadionu głównego stanowiącego ostatni element modernizacji. Chcemy oddać sportową Nową Skrę warszawiakom i robimy wszystko, żeby przywrócić temu miejscu blask i należyte funkcje – dodaje wiceprezydent Kaznowska.

W ramach pierwszego etapu modernizacji powstanie wkomponowany w zieleń lekkoatletyczny stadion treningowy, ścieżki biegowe, boisko do rugby oraz przestrzeń parkowa. Tereny funkcjonalnie i komunikacyjnie zostaną połączone z Polem Mokotowskim. Drugi etap natomiast przewiduje modernizację stadionu lekkoatletycznego na około dwadzieścia pięć tysięcy widzów oraz budowa hali sportowo-widowiskowej na blisko sześć tysięcy osób, w której swoje „domowe” mecze mieliby rozgrywać koszykarze Legii. I to na ostatnia inwestycja wzbudziła najwięcej emocji wśród mieszkańców, ale nie tylko. – Nie ma ważniejszych potrzeb inwestycyjnych w mieście – nawet za te trzy miliardy złotych obiecanych przez Mateusza Morawieckiego? Nie chce mi się wierzyć, że pieniądze od rządu zamiast na najważniejsze potrzeby, np. ograniczanie zmian klimatycznych, czy też mieszkania komunalne, pójdą na rozrywkę nielicznych, kosztem jakości życia kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Ochoty i Mokotowa. Według wyliczeń mojego zespołu sprzed dwóch lat, za pięćset milionów złotych (tyle kosztuje wybudowanie takiego obiektu) można zrealizować inwestycje, które zapewnią 100% zielonej energii na potrzeby miasta. Wiele innych koniecznych inwestycji, za miliardy, zostało wpisanych do planu dekarbonizacji miasta przyjętego ostatnio przez Radę Warszawy. Hali w tym planie nie zauważyłam. To szkodliwa inwestycja, a decyzja o niej podjęto w skandaliczny, nietransparentny sposób. Czas się z niej wycofać – zaznacza w mediach społecznościowych Justyna Glusman, była dyrektorka koordynatorka ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni w Urzędzie m. st. Warszawy.

Informacja ta wywołała lawinę komentarzy mieszkańców zarówno popierających, jak i sprzeciwiających się budowie hali na Skrze. – Perspektywa jest przerażająca. Toalety w krzakach, niebezpieczne wieczory i hałas, bo hala to nie tylko jeden mecz w tygodniu, to eventy, które będą się odbywały bardziej i mniej cyklicznie. Okna nie będzie można otworzyć, wyjść na spacer. Taka perspektywa nas czeka – mówi Katarzyna Dudziak. – Nawet na Rakowieckiej słychać hałas, jak jest impreza organizowana na Skrze, a przecież to dopiero początek – przekonuje Bartłomiej Lipka.  Są jednak też zwolennicy budowy obiektu. Hala w Warszawie jest bardzo potrzebna. Najlepiej wielofunkcyjna i z prawdziwego zdarzenia. Skoro nie może powstać w miejscach, gdzie jest dla nich najlepsze położenie – przy Stadionie Narodowym czy przy stadionie Legii – to niech powstanie w sercu Pola Mokotowskiego. Mamy dwie dobre drużyny w Energa Basket Lidze, mamy znakomite zespoły siatkarskie, one nie powinni rywalizować o dostęp do obiektu, o możliwość treningu z organizacją innych wydarzeń kulturalnych. Przecież można te funkcje rozdzielić – uważa Marek Dobkowski.

To, że w stolicy potrzebna jest duża hala sportowa wiedzą wszyscy. Czy ta, która planowana jest na Skrze spełni oczekiwania mieszkańców? Czy powstanie? Dowiemy się w najbliższych miesiącach.

Marcin Kalicki

fot.UM

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda