Ks. prof. dr hab. Piotr Tomasik: Potrzebujemy papieża, który będzie przewodził w miłości
Dziś rozpoczęło się się konklawe, na którym 133 kardynałów wybierze nowego papieża. Jak długo może potrwać wybór nowego papieża? Jakiego papieża potrzebuje dziś Kościół Katolicki? Na te pytania w rozmowie z Krystianem Próchnickim odpowiada ks. prof. dr hab. Piotrem Tomasikiem, kierownik Katedry Katechetyki Fundamentalnej i Materialnej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

Krystian Próchnicki: Jak długo, według Księdza, może potrwać to konklawe?
Ks. prof. dr hab. Piotr Tomasik: Trudno stwierdzić. Może potrwać dwa-trzy dni, a może potrwać nawet i miesiąc. Pod tym względem kardynałowie nie są w żaden sposób ograniczeni, ich zadaniem jest wybrać papieża. Oczywiście, są pewne zasady zapisane w Konstytucji apostolskiej, które określają wybór papieża, natomiast z powodu większości 2/3 głosów, jaką musi uzyskać wybrany kardynał, nie jest powiedziane, że nawet w sytuacji, gdy “na placu boju” zostanie jedynie dwóch kandydatów, któremuś z nich uda się osiągnąć tę większość.
I czego można się spodziewać w tych dniach? Zaskakującego wyboru czy wręcz przeciwnie?
Ks. prof. dr hab. P.T.: Należy się spodziewać, przede wszystkim jakiegoś wyboru. Nie wiem czy będzie on zaskakujący, ale to też nie jest najważniejsze, najważniejszy jest sam wybór nowej głowy Kościoła.
A jak może wyglądać przebieg tego konklawe?
Ks. prof. dr hab. P.T.: Dziś jest jedno głosowanie, które prawdopodobnie nie przyniesie żadnego wyniku. Potem przez trzy kolejne dni są po cztery głosowania - dwa rano, dwa wieczorem. To nam daje razem 13 głosowań. Myślę, że w ich trakcie zostanie wybrany nowy papież i już w niedzielę katolicy będą mogli pomodlić się za nowego Ojca Świętego na mszy świętej.
Według Księdza, który z kardynałów może mieć największe szanse na wybór?
Ks. prof. dr hab. P.T.: Akurat w tym przypadku jest to bardzo trudne do określenia, ponieważ kardynałowie bardzo słabo się znają. Co prawda, spotykają się teraz na Kongregacjach Generalnych i rozmawiają ze sobą, natomiast niewiele to zmienia, gdyż dla niektórych kardynałów jest to w ogóle pierwsza czy druga rozmowa. Za papieża Jana Pawła II czy Benedykta XVI raz albo dwa razy do roku kardynałowie zjeżdżali się z całego świata na konsystorz, w związku z czym dobrze się już znali za czasów urzędowania poprzedniego papieża. Natomiast papież Franciszek, wprowadził niestety tzw. Radę Kardynałów, w skład, której wchodził jeden kardynał z każdego kontynentu i kiedy były konsystorze z kreacją kardynałów to wręcz niekiedy kardynałowie otrzymywali informację, że dziekan Kolegium Kardynalskiego zaprasza na konsystorz, ale nie ma obowiązku uczestniczenia w nim. Wielu z nich, jako że są to osoby starsze, rezygnowało z wyjazdu. Tylko, że wpływało to potem na brak nawiązanych kontaktów między nimi.
A jakiego papieża potrzebuje dziś Kościół Katolicki?
Ks. prof. dr hab. P.T.: Święty Ignacy Antiocheński mówił o papieżu, że przewodzi całemu Kościołowi w miłości. I chyba takiego też papieża potrzebujemy. Papieża, który będzie przewodził w miłości, ale tej właściwie rozumianej, takiej, która jest rzeczywistym pragnieniem dobra. Papieża, który będzie rozumiał, że ma nie być tylko kopią swojego poprzednika czy poprzednikiem poprzednika, a namiestnikiem Chrystusa na ziemi, który ma pełnić wolę Boga. Takiego, który nie będzie czekać na oklaski świata, a na natchnienie Ducha Świętego.
W takim razie jakby miał Ksiądz wymienić kilka takich głównych cech jakimi powinien się charakteryzować przyszły papież, to jakie by one były?
Ks. prof. dr hab. P.T.: Dosyć dobrze to określił kard. Gerhard Müller, dawny prefekt Kongregacji Nauki Wiary, który powiedział, że papież to musi być człowiek, który ma inicjatywę, a jednocześnie potrafi współpracować z innymi ludźmi. Bo Stolica Apostolska to nie jest miejsce działania solisty, a miejsce, w którym wspólnie pewne rzeczy się ucierają. Papież musi sobie zdawać również sprawę, że kardynałowie czy biskupi to są jego bracia, a nie słudzy czy emisariusze. Tak więc, takimi trzema najważniejszymi cechami jest bycie człowiekiem wierzącym, umiejętność współpracy z innymi oraz rozumienie na czym polega zasada pomocniczości.
Pontyfikat następnego papieża bardzo może się różnić od pontyfikatu papieża Franciszka?
Ks. prof. dr hab. P.T.: Trudno powiedzieć, każdy pontyfikat jest różny. Nawet pontyfikaty Jana Pawła II i Benedykta XVI, czyli ludzi, którzy mieli bardzo podobne poglądy na Kościół i blisko ze sobą współpracowali, były zupełnie inne. To samo można powiedzieć o dokumentach wydawanych przez tych obu papieży - każdy pisał je w swoim odrębnym stylu. Ja osobiście oczekuję papieża, który tak jak poprzednicy będzie miał osobowość i takiego, który uporządkuje niektóre sprawy w Kościele. Na szczęście, z wypowiedzi kardynałów, które czytałem, można było wysnuć podobne wnioski.