Magiczna podróż w zaświaty z Piotrem Kasprzyckim
We wtorek 10 października Centrum Promocji Kultury przy ul. Podskarbińskiej 2 zaprosiło na spotkanie z cyklu Antropologia kultury zatytułowane Magiczna podróż w zaświaty. Wykład przedstawił st. red. Piotr Kasprzycki, mgr nauk filozoficzno-historycznych, antropolog kultury i publicysta.
Podróż w zaświaty zaczęła się razem z pojawieniem się człowieka. O ile nie wiemy czy Australopitek wierzył w życie pozagrobowe, to już Homo erectus (człowiek wyprostowany) zabierał swoich zmarłych do jaskini. Inaczej było z Neandertalczykiem, który grzebał swoich zmarłych w dołach, moszczonych kamieniami i zasypywał zwłoki. Zdawał sobie sprawę z cykliczności przyrody. Prawie 15 tysięcy lat temu człowiek z Cro-Magnon malował na skale w jaskini. Były to najczęściej sceny polowań. Te najbardziej znane pochodzą z jaskini Lascaux na południu Francji. Zmiany przyniósł Neolit – 5-6 tysięcy lat temu, ludzie zaczęli prowadzić osiadły tryb życia, rozwinął się kult solarny. W tym okresie pojawiają się groby szkieletowe. Zmarli chowani byli z podkurczonymi nogami, z głową skierowaną na wschód. Do grobów wkładano potrzebne im za życia przedmioty, wierząc, że będą ich potrzebowali w zaświatach.
Kolejny rozwój wierzeń nastąpił w starożytnym Egipcie. Egipcjanie wierzyli, że człowiek posiada trzy dusze, a do życia w zaświatach potrzebują ciała. Stąd też mumifikacja zwłok. Zmarłemu wyciągano wszystkie organy wewnętrzne poza sercem – na sądzie Ozyrys oceniał, czy stojący przed jego obliczem był dobrym czy złym człowiekiem.
1400 – 350 lat przed naszą erą na ziemiach polskich rozwinęła się kultura łużycka. Rozpowszechnił się zwyczaj palenia zwłok. Pojawiają się urny, które układano dnem do góry, żeby zmarły nie powrócił do żywych. Strach przed zmarłymi był powszechny, na groby kładziono kamienie i zdarzało się, że niektóre zwłoki przebijane były osikowymi kołkami. Wykład zakończył się na chrześcijaństwie i zwyczajach, które odnoszą się do zamierzchłej przeszłości. To na przykład pusty talerz przy wigilijnym stole, stawiany dla wędrowca, pierwotnie – dla duchów zmarłych. Kładzenie kwiatów i palenie zniczy na cmentarzach również ma prastare znaczenie. Zwyczaj malowania pisanek ma tradycję starszą niż chrześcijaństwo – pierwsze pisanki powstawały nawet 5 tysięcy lat temu.
Piotr Kasprzycki poparł wykład pokazem slajdów i filmem o egipskiej mumii z Instytutu Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Andrzej Sitko