Masoneria wraca do Warszawy
11 grudnia na Nowym Świecie 63 w kawiarni Nowy Świat Muzyki odbył się wykład pt. ,,Wolnomularstwo a Kościół” zorganizowany przez Instytut Sztuki Królewskiej powiązany z rozpalającą wyobraźnię i budzącą skrajne emocje masonerią.
Było to jedno z wielu spotkań cyklu ,,Akademia Mistrza Hirama” związanych z obchodami 300. lecia obecności tej tajemniczej organizacji w Polsce. Polska masoneria od początku swojego istnienia związana jest z Warszawą więc wybór miasta stołecznego na poprowadzenie tego typu wykładu nie zadziwi żadnego znawcy tematu.
Wykład poprowadził Norbert Wójtowicz, polski historyk, pedagog i teolog, a przede wszystkim specjalista od tematyki wolnomularskiej. Podczas spotkania poruszono kwestie stosunków masonerii i Kościoła Katolickiego, a raczej sporu między nimi który trwa w zasadzie tak długo jak długo istnieje masoneria. Wykład dotykał początków konfliktu sięgających XVIII wieku kiedy to papież Klemens XII zabronił katolikom wstępować do tej organizacji pod karą ekskomuniki. Groźba tej kary jest aktualna do dziś. Jednak ważniejszym niż tematyka wykładu wydaje się sam fakt jego zorganizowania i obchodzenia przez masonów 300 urodzin.
Warto zauważyć, że pomimo panującego dziś stereotypu Polaka-Katolika polska historia co rusz przeplata się z wątkami masońskimi, a w historii Warszawy masoni pojawili się bardzo wcześnie. Pierwsze warszawskie loże, czyli organizacje masońskie, powstawały już w latach dwudziestych XVIII wieku i pełniły rolę elitarnych klubów zrzeszających magnatów, szlachtę, oficerów i wpływowych mieszczan. Specyficzne dla masonerii warszawskiej było szczególne zaangażowanie w jej struktury wysoko postawionych wojskowych. Inspiratorem przystępowania do lóż ludzi związanych z wojskiem był generał Alojzy Brühl, związany z tego typu organizacją pracującą pod nazwą ,,Cnotliwy Sarmata”. Dzięki Brühlowi szeregi masonerii zasilili m.in. generał lejtnant wojsk koronnych czy kapitan artylerii konnej.
Masoneria w Warszawie ostała się nawet po pierwszym rozbiorze Polski, który zakończył prace wielu polskich lóż. W tamtym czasie masonami była duża część armii księcia Józefa Poniatowskiego. Wielu masonów wzięło również udział w wojnie w obronie Konstytucji Majowej. Tego typu patriotyczne postawy nie były dla warszawskich masonów jedynie incydentalne – po trzecim rozbiorze Polski członkowie stołecznych lóż masowo wyruszali za granicę, by dołączyć do armii generała Kniaziewicza czy wymienianego w polskim hymnie generała Dąbrowskiego.
Ten tajemniczy zakon, wokół którego narosło wiele mitów, był nośnikiem polskiej myśli niepodległościowej w czasach gdy naszego kraju nie było na mapie. Niejawna formuła organizacji stwarzała możliwość do konspiracji polskim patriotom, a centralnym punktem struktur masońskich była Warszawa. Dziś masoneria nie jest już taka popularna, ale nie została również całkiem zapomniana czego dowodem był wykład Norberta Wójtowicza na Nowym Świecie, organizowany przez środowiska masońskie.
Szymon Grot/ fot. https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Nowy_Swiat_64_02.jpg