Operator koparki jak saper – myli się tylko raz
Najwidoczniej praca operatora żelaznej łyżki nie musi być ani nudna, ani monotonna, wręcz przeciwnie! Przekonał się o tym pracownik, któremu zdecydowanie poranna zmiana musiała podnieść ciśnienie, gdy robił wykop przy ul. Kolejowej
Metalową łyżką zahaczył o metalowy przedmiot
Pracownik, który 23 października prowadził koparkę przy ulicy Kolejowej w Warszawie, miał niecodzienną przygodę. Zdarzenie miało miejsce kilkanaście minut przed godziną 9.00 rano. Pracownik firmy budowlanej, która wykonywała prace ziemne obok jezdni, zauważył metalowy przedmiot w dole o głębokości blisko 2 metrów. Gdy wraz z kolegą zbliżyli się do niego, okazało się, że to pocisk artyleryjski. Obok niego leżał drugi pocisk tego samego typu. Pracownicy natychmiast przerwali pracę i powiadomili straż miejską.
Na miejscu szybko pojawili się strażnicy miejscy z IV Oddziału Terenowego, którzy zabezpieczyli zagrożony teren taśmą ostrzegawczą. Funkcjonariusze powiadomili również policję i patrol rozminowania. Do przyjazdu saperów strażnicy pilnowali, by nikt nie zbliżał się do wykopu.
Znalezisko trafiło na poligon
Tuż przed godziną 13.00 na miejsce przyjechali saperzy z Kazunia. Na ich polecenie ulica Kolejowa została na znacznej części całkowicie zamknięta dla ruchu. Niewybuchy zostały ostrożnie umieszczone w pojeździe przystosowanym do ich przewozu i przetransportowane na poligon, gdzie będą zneutralizowane. Ruch na Kolejowej został przywrócony około godziny 13.30.
Nikt nie ucierpiał w wyniku tego incydentu. Póki co nie wiadomo, jak długo pociski leżały pod ziemią i skąd się tam wzięły. Możliwe, że pochodzą z czasów walk o Warszawę w 1944 roku. To kolejny przypadek znalezienia niewybuchów z II wojny światowej na terenie stolicy.
fot.Straż Miejska