Pięćdziesiąty tramwaj zwany „Hultajem" już w Warszawie.
W piątek, 18 listopada, do stolicy przyjechał pięćdziesiąty Hyundai Rotem. Ten cichy, oszczędny i komfortowy tramwaj nazywany jest przez warszawskich motorniczych potocznie „Hultajem". Docelowo w Warszawie, do końca 2023 roku, znajdą się aż 123 takie pojazdy – w trzech różnych wersjach.
Warszawscy tramwajarze sukcesywnie odbierają od producenta kolejne wagony, ale zanim przewiozą pierwszych pasażerów, poddawane są serii drobiazgowych testów. Jednym z nich jest jazda po ulicach miasta bez usterek na dystansie 2.5 tys. km. Dziś w Warszawie pasażerów wożą już 33 nowe wagony Hyundai Rotem, testy przechodzi – lub czeka na nie – kolejnych 17.
Hyundai pojedzie do Wilanowa
Popularne „Hultaje" można spotkać na jednej z najpopularniejszych tras tramwajowych w stolicy, czyli na linii 2, która łączy Białołękę ze stacją metra Młociny. – Tu najlepiej można wykorzystać możliwości Hyundaiów, bo są najdłuższymi i najbardziej pojemnymi tramwajami w Warszawie. Mają prawie 33 metry, czyli prawie o 3 metry więcej niż najpopularniejsze tramwaje niskopodłogowe. W każdym z nowych tramwajów może podróżować nawet 240 osób – mówi Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
Hyundaie używane są również na innych popularnych trasach – takich, jak m.in. linia 9, która przecina prawie całe miasto ze wschodu na zachód oraz jadąca z północy na południe „siedemnastka". Docelowo pięćdziesiąt z tych pojazdów będzie jeździć po powstającej trasie do Wilanowa i wzdłuż ulicy Gagarina. Mogą tu być używane tylko wagony dwukierunkowe, czyli z drzwiami po dwóch stronach wagonu i z dwoma kabinami motorniczego.
Wagony szyte na miarę
Tramwajarze kupili łącznie 123 nowe tramwaje w trzech wersjach. 85 z nich to wersja dwukierunkowa – o długości 33 metrów. 18 wagonów ma tę samą długość, ale w wersji jednokierunkowej. Z kolei 20 tramwajów, o długości 24 metrów, zostanie przeznaczonych na mniej popularne trasy, na których nie potrzebne są składy o dużej pojemności. – Nowe tramwaje dla Warszawy zostały „uszyte na miarę" – dostosowano je do specyfiki stołecznych torowisk, a w trakcie prac projektowych kluczową rolę odegrały uwagi motorniczych. W ten sposób stworzono pojazd, który zapewnia komfort pasażerom, ale również nie hałasuje – mówi Maciej Dutkiewicz.
Cichsze od odkurzacza i oszczędne
Specjalna konstrukcja wagonów Hyundai została oparta na skrętnych wózkach, aby tramwaje mogły cicho pokonywać nawet te ulice, gdzie są ciasne zakręty. Skrajne wózki są tzw. wózkami obrotowymi, a każde koło wyposażono w absorber hałasu. Pozwala to na ograniczenie zużycia szyn i zapewnia cichszą jazdę na łukach. W trakcie badań homologacyjnych zmierzono także poziom dźwięków wydawanych przez nowe tramwaje. Okazało się, że są one jednymi z najcichszych wśród wszystkich eksploatowanych w Warszawie i w Polsce. Poziom dźwięku – podczas jazdy z prędkością 50 km/h w dotychczas eksploatowanych niskopodłogowych wagonach – wynosił 77 decybeli. Tymczasem poziom zmierzony w nowych tramwajach wyniósł nieco ponad 74 decybele. Różnica 3 decybeli jest już wyraźnie odczuwalna – taki dźwięk wydaje duży, nieco głośniejszy odkurzacz.
Nowe tramwaje są też bardzo oszczędne. Średnie zużycie energii elektrycznej w tramwaju Hyundai na jednego pasażera na kilometr jest o ok. 30 proc. mniejsze, niż w jednym z nowszych niskopodłogowych wagonów kupionych kilka lat temu.
Koreańsko-polska konstrukcja
Mimo, że nowe tramwaje dla Warszawy produkuje koreańska firma Hyundai Rotem, to aż 60 proc. komponentów w tych pojazdach pochodzi z Polski oraz Unii Europejskiej. Cały układ napędowy powstał w Warszawie i dostarczyła go firma Medcom, która współpracuje ze światowymi producentami taboru szynowego. W jego skład wchodzi między innymi system odzysku energii wraz z zasobnikami do magazynowania energii opartymi na ultrakondesatorach. Z polskiej firmy ATM mającej siedzibę w Warszawie pochodzą natomiast rejestratory parametrów jazdy. Z kolei sterowane pneumatycznie fotele dla motorniczych produkuje śląska firma Damiro.
Warszawa słynie z wygodnych tramwajów
Po dostarczeniu wszystkich 123 Hyundaiów w 2023 roku, stolica będzie dysponować największą flotą tramwajów niskopodłogowych w Polsce. Dziś w Warszawie jest 370 takich tramwajów i stanowią one 65 proc. taboru. Po zakończeniu dostaw w Warszawie będzie 434 niskopodłogowców i ich udział wzrośnie do 75 procent. Docenią je w szczególności pasażerowie z niepełnosprawnościami, opiekunowie z dziećmi w wózkach, a także seniorzy.
Po zrealizowaniu zamówienia na wszystkie 123 tramwaje Hyundai Rotor, stolica będzie dysponowała największą flotą tramwajów niskopodłogowych w Polsce. Ich liczba przekroczy 430, co będzie stanowić aż 70 proc. całego taboru tramwajowego.
Dotychczas tylko Berlin, jako jedyna stolica europejska, zdołał w całości wymienić tramwaje na niskopodłogowe. Pozostałe metropolie mają jeszcze 20-40 proc. taboru wysokopodłogowego. Wszystko dlatego, że pojazdy szynowe starzeją się zdecydowanie wolniej niż auta i autobusy.
Wartość kontraktu na tramwaje Hyundai Rotem, który został podpisany 2019 roku, wynosi 1 mld 825 mln zł netto.
fot. um warszawa