Prawie milion papierosów bez polskiej akcyzy nie trafi na rynek
Działania policjantów Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Stołecznej Policji zapobiegły uszczupleniu Skarbu Państwa na kwotę ponad miliona 250 tysięcy złotych. Policjanci zatrzymali do jednej sprawy 60-letniego obywatela Armenii, u którego zabezpieczyli ponad 600 tysięcy sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy skarbowej pochodzących z przemytu oraz 35 kilogramów krajanki tytoniowej oraz 45-latka, który miał niemalże 400 tysięcy nielegalnych papierosów. Decyzją prokuratury mężczyźni będą odpowiadali za paserstwo akcyzowe
Ustalenia policjantów ze stołecznego Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą pozwoliły im podjąć obserwację mężczyzny, co do którego zachodziło podejrzenie, że może chcieć wprowadzić do obrotu dużą ilość papierosów bez polskiej akcyzy skarbowej.
Aresztowanie obywatela Armenii
W trakcie realizacji policjanci zatrzymali 60-letniego obywatela Armenii. W należących do niego samochodach oraz w trakcie przeszukania pomieszczeń w wynajmowanym przez niego domu znaleziono i zabezpieczono ponad 600 tysięcy sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy skarbowej pochodzących z przemytu i nielegalnej produkcji oraz 35 kilogramów krajanki tytoniowej.
Łączna suma uszczupleń na szkodę Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconej akcyzy wyniosła prawie 800 tysięcy złotych.
Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli pieniądze w kwocie 1100 złotych.
Zatrzymany usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Pułtusku zarzuty paserstwa akcyzowego.
...i 45-letniego mężczyzny
Do podobnego zatrzymania doszło w Zielonce. Tym razem policjanci zatrzymali 45-latka, który w domu i pomieszczeniach gospodarskich przechowywał prawie 400 tysięcy sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy skarbowej pochodzących z przemytu i nielegalnej produkcji.
W tym przypadku Skarb Państwa z tytułu niezapłaconych należności, takich jak: cło, akcyzy i VAT stracił ponad 450 tysięcy złotych.
45-latek odpowie za paserstwo akcyzowe. Za ten czyn grozi kara grzywny, kara pozbawienia wolności lub obie te kary łącznie.
Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Wołominie.
fot.Policja