Warszawa podczas Święta Niepodległości
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski złożył rano wieniec pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego w Alejach Ujazdowskich. Potem 13 tys. biegaczy uczciło święto w Biegu Niepodległości. Czuwamy nad bezpieczeństwem w mieście – powiedział prezydent podczas popołudniowego briefingu w Stołecznym Centrum Bezpieczeństwa
Po południu, kiedy przez stolicę ruszył marsz narodowców, prezydent Trzaskowski w Stołecznym Centrum Bezpieczeństwa przekazał informację o przebiegu obchodów. Podziękował policji za zabezpieczenie marszu. Poinformował, że według miejskich szacunków bierze w nim udział 40 tys. osób.
W Warszawie zostało zarejestrowanych też kilkanaście zgromadzeń. Dla bezpieczeństwa były one od siebie oddzielone.
- Święto Niepodległości powinno nas wszystkich łączyć. Sytuacja na ulicach Warszawy jest pod kontrolą. Na marszu narodowców nadużywane są środki pirotechniczne, ale na szczęście na razie jest relatywnie spokojnie – mówił prezydent.
Dziennikarze pytali o incydenty spalenia flag: europejskiej i tęczowej.
- Zwróciliśmy na to uwagę policji. Niepokoiły nas od początku środki pirotechniczne. Jeśli dochodzi do incydentów, które uznajemy za niebezpieczne albo które naruszają polskie prawo, informujemy policję, która korzysta z miejskiego monitoringu – wyjaśniał prezydent Warszawy.
Miasto na bieżąco przywraca porządek po przejściu manifestantów. Czuwa nad tym 80 osób, w gotowości jest specjalistyczny sprzęt. Do pracy przystępują na sygnał od policji, że można wejść na trasę. Mechanicznie sprzątane są też jezdnie i torowiska, by jak najszybciej możliwe było przywrócenie ruchu kołowego i tramwajowego. Równolegle ekipy sprzątające oczyszczają chodniki.
fot.UMW