mobile
REKLAMA

Wojna o bazar na Woli?

Remonty i budowy w stolicy powodują likwidację lokalnych bazarków. Tym razem mieszkańcy stolicy walczą o miejsce dla wolskiego warzywniaka.

Agata Mościcka
TAGI
Wojna o bazar na Woli?

Na pierwszy ogień poszedł bazar przy Olbrachta. Zbulwersowani mieszkańcy zostali zapewnieni przez władze dzielnice, że w niedługim czasie lokalne targowisko zostanie przeniesione w inne miejsce – niestety, lokalizacja nie spodobała się ani handlującym ani kupującym i zaniechano dalszych działań. Teraz mieszkańcy niepokoją się o los kolejnego bazarku. Są to stragany warzywno-owocowe usytuowane w narożniku ul. Górczewskiej i ul. Olbrachta. Kilka miesięcy temu bazar został zlikwidowany przez władze, ponieważ stał na drodze budowy metra. Dzielnica przez długi czas szukała zastępczego placu, na którym mogłyby stanąć stoiska. Idealnym punktem, według opinii urzędników, okazała się ulica Pustola na Ulrychowie, a konkretnie niezagospodarowany teren w pobliżu skrzyżowania z ul. Norwida.
Członkowie stowarzyszenia „Wola Mieszkańców” nie zgadzają się na taką lokalizację, tłumacząc, że przedsięwzięcie nie może być realizowane w dowolnym punkcie stolicy. Nowy plac powinien być dostępny dla mieszkańców, którzy korzystali z zakupów w pierwotnym miejscu. Istotne jest również, by punkt był dobrze skomunikowany ze wszystkimi dzielnicami. Niezbędne są także miejsca parkingowe oraz infrastruktura drogowa dostosowana do specyfiki bazaru. Teren na Ulrychowie nie spełnia tych wymagań. Co więcej, w najbliższej okolicy znajduje się wiele osiedlowych sklepów i warzywników, które w pełni zaspokajają potrzeby tamtejszych mieszkańców. Założenie kolejnego punktu handlowego niepotrzebnie zwiększyłoby konkurencję i doprowadziło do upadłości niektórych sklepików.
Powstanie bazaru w tej lokalizacji jest także problemem dla okolicznych mieszkańców, którzy potrzebują wolnych terenów rekreacyjnych – chociażby do wyprowadzania psów. Zawłaszczenie jednej z niewielu wolnych, zielonych przestrzeni doprowadziłoby do protestów lokalnej społeczności.
Przedstawiciel stowarzyszenia Mateusz Gil zauważa jeszcze jedną trudność wynikającą z ulokowania bazaru na Ulrychowie – wyznaczenie miejsc parkingowych. Dzielnica boryka się z brakiem wolnych miejsc postojowych dla mieszkańców. Władze dzielnicy zapowiedziały, że wyznaczą zaledwie 10 nowych stanowisk. Nie ulega wątpliwości, że zapotrzebowanie na miejsca parkingowe będzie znacznie większe, co przyczyni się do dużej samowolki drogowej, która zazwyczaj przekłada się na rozjeżdżanie trawników i nierespektowanie przepisów ruchu drogowego.
Większa liczba samochodów to także większe problemy komunikacyjne. Warto zauważyć, że w miejscu, gdzie powstanie bazar, zwiększy się ruch. Ulica pełni jednocześnie funkcję drogi wyjazdowej z osiedla, można się zatem spodziewać większych korków w godzinach szczytu. A co z komunikacją miejską? Tu również należy spodziewać się utrudnień. Do najbliższego przystanku jest kilkaset metrów, w związku z czym wiele osób zrezygnuje z dojazdu autobusem i skorzysta z samochodu.
Przystosowanie terenu pod targowisko wiąże się z ogromnymi kosztami. Z szacunkowych wyliczeń wynika, że za utwardzenie terenu, podłączenie wody, remont ulicy oraz stworzenie miejsc parkingowych, trzeba będzie zapłacić ok. 750 tysięcy złotych.

Biorąc pod uwagę wymienione problemy oraz wiążące się z nową lokalizacją bazarku wysokie koszty, warto zastanowić się następnym razem, czy zmiana sprawdzonej lokalizacji miejsca, w którym zaopatruje się lokalna społeczność rzeczywiście ma sens.

Agata Mościcka

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda