Lektury są przymusem, z którym literatura się nie lubi - tak brzmiało jedno ze stwierdzeń, które padło podczas dyskusji na Festiwalu Miasto Słowa w Gdyni. Jak kanonicznych dzieł nie przerobić na hasztagi pod tytułem trigger warning? Do czego ma nam posłużyć stos książek, znajdujących się na szkolnym biurku? Na te i inne pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy wydarzenia.