Według Szekspira życie jest wielką sceną, na której ludzie jedynie grają swoje role , więc autor „Tańca albatrosa" przez teatralną lornetkę od lat ogląda ludzką komedię i o niej pisze. O obyczajowości. O ludziach uzależnionych od poprawności politycznej, od mody na życie dyktowanej przez tabloidowe przepisy " proste" jak te gastronomiczne... Okiem satyryka patrzy Sibleyras na inteligenta w kryzysie wieku średniego, błądzącego wśród obrazków, haseł i sztampowych gustów.