Nietypową interwencję przeprowadzili w środowy wieczór strażnicy miejscy z warszawskiego Ekopatrolu. Funkcjonariusze zostali wezwani do jednego z lokali gastronomicznych w centrum stolicy, gdzie cudzoziemiec od kilkudziesięciu minut siedział… z dużą papugą na ramieniu. Okazało się, że nie była to jego towarzyszka, a zbłąkana ara, która wleciała do restauracji i nie chciała odlecieć.