Gdy wiosną i latem rodzą się pisklęta i młode ssaki, Gdańskie Centrum Kontaktu codziennie odbiera zgłoszenia od mieszkańców szukających pomocy dla zwierzątek, które ich zdaniem porzucili rodzice. Tymczasem interweniując, często zamiast ratować młode, stajemy się ich porywaczami, wyrywając je z życia w naturze i skazując na stres (często kończący się śmiercią) i dorastanie w niewoli. - Zastanów się dwa razy, nim zabierzesz młode zwierzę - apeluje Małgorzata Stachurska z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Ostoja.