Zapytałem pewnego znajomego ze Śląska, dokładnie z Mysłowic o to, czy miał styczność ze zrazami po warszawsku. Odpowiedział: że z roladą? Faktycznie, zrazy po warszawsku i rolada śląska są do siebie bliźniaczo podobne, tej analogii poświęcę oddzielny odcinek cyklu. Przyjrzyjmy się stołecznej wołowinie z ogórkiem i skwarkami