[Komentarz] Parada sprzeczności i sprzeciwu, z polityką globalną w tle
Tegoroczna stołeczna Parada Równości odbyła się oficjalnie pod hasłem „Odpowiedzią jest miłość”. Ponownie pochód „otworzył” prezydent Rafał Trzaskowski. Towarzyszyli mu m.in. Ministra ds. Równości Katarzyna Kotula, czy Wicepremier Krzysztof Gawkowski. Obok sceny zobaczyć można było także Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara. Jak wiadomo, jednym z najważniejszych postulatów społeczności LGBTQ+ są związki partnerskie, czyli coś, czego nie udało się nadal „dowieźć”. Ale czy o tym była ta Parada?
![[Komentarz] Parada sprzeczności i sprzeciwu, z polityką globalną w tle](/uploads/artykuly/zdjecie/d/679bf73015c3b84404f5ee716f45804e7aeb2be9.jpeg)
Zanim do niej doszło, przez media społecznościowe przetoczyły się dyskusje dotyczące uczestników wydarzenia. Oburzenie i krytykę wywołała chociażby obecność grupy Deweloperzy dla równości. Paradoksem mogłoby się wydawać, że w tym samym szyku przejdą przedstawiciele partii RAZEM, czyli ugrupowania, którego jednym z haseł naczelnych, jest mieszkalnictwo społeczne.
Jak sami (przed wydarzeniem) na swoim wall’u podali:
„Parada to Ludzie!
Kapitaliści mogą nam sprzedawać to, co nam wcześniej ukradli, ale nie odbiorą nam Parady. Idziemy z Wami i dla Was. Idziemy po równość i wolność! Idziemy, bo to my mamy rację. Idziemy, bo kupić można przywileje, prawa trzeba wywalczyć!”
Fakt, ich pojazd prezentował się mniej okazale, niż pozostałe. Podchodząc mogliśmy usłyszeć o braku równych szans, także w dostępie do niezbędnych dóbr. O trudach codzienności, zwłaszcza w tak drogim mieście, jak Warszawa.
RAZEM przejechało ulicami miasta w barwnym korowodzie. A czy ktoś zapamięta ich wykrzyczaną i deklarowaną kontrę wobec wszechobecnej kapitalistycznej aury wydarzenia?...
„Zderzeń” było jednak więcej. Różnice w potrzebach, doświadczeniu, pozycji, oczekiwaniach; rozumieniu hasła „równość” i „wspólne dobro”, bardzo wpłynęły na decyzję o uczestnictwie, lub charakterze w jakim demonstrujący się pojawili.
Mocno zaznaczyły się wypowiedzi dotyczące braku troski o osoby z problemami ruchowymi. Zarzut niezapewnienia meleksów, i braku refleksji nad niedostosowaniem oferty dla wymagających wsparcia, pojawiał się w mediach. Część osób została w domach.
Wymowny wpis, acz w nieco innym aspekcie, zamieściła także na swoim wall’u pisarka Renata Lis (Moja ukochana i ja. Ślub)
Fragment:
dlaczego nie idę dzisiaj na paradę równości (kolejność argumentów przypadkowa):
bo jej zabawowy klimat kłóci się z tragiczną sytuacją, w jakiej się znajdujemy (przegraną w wyborach do sejmu uważam za nieuchronną), i w żaden sposób na nią nie odpowiada (nie, "miłość" nie "jest odpowiedzią" - odpowiedź powinna być polityczna);
bo parada (popatrzcie na komitet honorowy i listę instytucji biorących udział, z Deweloperami dla Równości jako wisienką na tegorocznym torcie) jest częścią neoliberalnego układu politycznego z lewicą jako listkiem figowym, niezmiennie tego samego, który przez 30 lat rozgrywał nas, zwodząc, że już za chwilę uchwali co trzeba, aż 1 czerwca 2025 ostatecznie przerżnął nie tylko wybory, ale przede wszystkim nasze życia;
bo osoby reprezentujące organizatorów od lat miziały się z polity(cz)kami z tego układu w czasie parady i poza nią, dając im niezasłużoną legitymację w imieniu całej społeczności, choć nie były przez nas wybrane ani w inny sposób upoważnione do takich działań, i nigdy nie zdobyły się wobec nich nie tylko na gniew, ale nawet na zwykłą asertywność;
Sprzeciw i protest, był istotną częścią tegorocznego wydarzenia. Wyszedł poza kwestie stricte kojarzone z Paradą. Z całą mocą wybrzmiały sprawy bardziej globalne; konflikty, których nie da się zatuszować, czy przysypać brokatem. Gdzie milczenie kolaboruje z przyzwoleniem.
U zbiegu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej grupka osób zatrzymała pojazd należący do firmy Maersk (uczestnik). Wspięła się na auto i oblała je czerwoną substancją. Padły hasła: „Nie ma dumy w ludobójstwie”, „Nie ma równości bez wolnej Palestyny”, czy „Dość pinkwashingu Izraela”, „Tak dla ludzi, nie dla korpo”, „Won z parady!”. W efekcie, auto odjechało/wycofało się. Po wylegitymowaniu i spisaniu, osoby zostały wypuszczone.
(Firma Maersk jest oskarżana przez w/w o dostarczanie broni Izraelowi).
Parada przeszła do historii. A może herstorii. A z pewnością do wydarzeń, które trzeba głęboko przeanalizować, i może pomyśleć na nowo?
fot. Katarzyna Kałaska