Remis we Wrocławiu. Legia traci pierwsze miejsce
W szóstej kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy piłkarze Legii zmierzyli się we Wrocławiu ze Śląskiem. Spotkanie na Tarczyński Arena zakończyło się remisem 1:1.
Kibice ze stolicy liczyli na dobre widowisko. We Wrocławiu trener Legii ponownie postanowił wprowadzić roszady i wystawił inny skład niż walczył kilka dni wcześniej w meczu z Dritą w Lidze Konferencji. Od pierwszej minuty pojawił się choćby Japończyk Ryoya Morishita. Sam mecz nie porwał fanów futbolu. W pierwszej połowie więcej sytuacji strzeleckich stworzyli sobie gospodarze, ale nie znaleźli drogi do bramki Kacpra Tobiasza. Legioniści także mieli swoje szanse, ale brakowało ostatniego podania otwierającego drogę do bramki Rafała Leszczyńskiego. Tuż przed przerwą Kacper Tobiasz zderzył się głową z Arturem Jędrzejczykiem. Sytuacja była na tyle poważna, że potrzebne były zmiany. Obydwaj zawodnicy zostali odwiezieni do szpitala na badania.
Na początku drugiej połowy zastępujący Kacpra Tobiasza – Gabriel Kobylak popisał się dobrą interwencją, dzięki czemu warszawianie nie stracili gola. W pięćdziesiątej trzeciej minucie Bartosz Kapustka niczym narciarz podczas zjazdu minął kolejnych obrońców Śląska i strzelił obok bezradnie próbującego obronić piłkę Rafała Leszczyńskiego. Warszawianie prowadzeniem cieszyli się jedynie trzynaście minut. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do piłki dopadł Tommaso Guercio i nie miał problemów z pokonaniem bramkarza Legii. Do końca meczu obydwie drużyny miały jeszcze szanse na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść, ale żadna nie zdołała pokonać golkipera przeciwnika i mecz zakończył się podziałem punktów.
Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 1:1 (0:0)
Bramki: Tommaso Guercio (66) – Bartosz Kapustka (53)
Żółte kartki: Aleksander Paluszek, Peter Pokorny – Rafał Augustyniak, Claude Goncalves, Blaz Kramer, Patryk Kun
Składy:
Śląsk: Rafał Leszczyński, Aleksander Paluszek, Aleks Petkow, Nahuel, Sebastian Musiolik (83 – Junior Eyamba), Peter Pokorny, Petr Schwarz, Arnau Ortiz (62 – Tudor Baluta), Mateusz Żukowski, Marcin Cebula (83 – Łukasz Gerstenstein), Tommaso Guercio.
Legia: Kacper Tobiasz (46 – Gabriel Kobylak), Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk (46 – Radovan Pankov), Sergio Barcia, Paweł Wszołek, Bartosz Kapustka, Claude Goncalves, Ryoya Morishita (75 – Luquinhas), Ruben Vinagre (62 – Patryk Kun), Marc Gual (67 – Migouel Alfarela), Blaz Kramer.
– Nie był to wielki mecz. Zdecydowanie lepiej nam się gra, gdy w piłce jest więcej piłki. Dzisiaj było dużo chaosu, pojedynków, długich zagrań. W naszym odczuciu, szczególnie w fazach przejściowych, stworzyliśmy więcej sytuacji, aby ten mecz wygrać. Niestety, tak się nie stało – powiedział po meczu Goncalo Feio, trener Legii. – Czujemy niedosyt. Nie mogą zarzucić drużynie braku zaangażowania. Stworzyliśmy trochę więcej sytuacji i to my byliśmy bliżej zwycięstwa. Jesteśmy Legią. W każdym meczu wymaga się od nas trzech punktów – zaznacza szkoleniowiec „Wojskowych” i dodaje: – Zmiana wahadeł miała dać nam możliwość szukania innych kątów. Chcieliśmy wykorzystać pozycję skrzydłowych, zmienić nasz sposób dośrodkowań. Śląsk mocno zagęścił środek boiska. Chcieliśmy, aby nasi wahadłowi otrzymywali piłki na zewnątrz. Pomimo tego, że nie mamy wiele czasu na treningi, chcemy mieć różne odpowiedzi na to, ci przeciwnicy mogą nam zrobić.
Po sześciu kolejkach Legia zajmuje trzecią pozycję w tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasy tracąc do pierwszego Lecha Poznań dwa punkty.
/Marcin Kalicki/
Fot. Mateusz Kostrzewa/Legia.com