Chciał zabić, bo wg niego jedzenie było nieświeże
W jednym ze sklepów na Bemowie doszło do niebezpiecznej sytuacji. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji klient awanturował się i groził śmiercią sprzedawcy, potłukł skrzynki z butelkami, bo jak stwierdził wg niego jedzenie miało być nieświeże. Teraz musi liczyć się z karą pozbawienia wolności nawet do 2 lat
Policjanci z komisariatu na terenie Bemowa zostali wezwani do jednego ze sklepów. Zgłoszenie dotyczyło jak podkreśla KSP agresywnego mężczyzny. - Mężczyzna awanturował się, krzyczał obraźliwe słowa wobec sprzedawcy, wchodził za ladę, kopał w skrzynki z butelkami, w końcu uderzył nimi o regał, z którego spadły inne butelki. Mężczyzna groził sprzedawcy, że go zabije – relacjonuje policja.
Badanie alkomatem wykazało, że agresywny mężczyzna ma 2,5 promila alkoholu w organizmie. Jak tłumaczył swoje zachowanie? Jak stwierdził zdenerwował się, bo uznał, że sprzedawca podał mu nieświeże jedzenie.
34-latek został objęty dozorem policyjnym. I jak przekazała nadkom. Maria Sulowska - Podejrzany usłyszał zarzut, dotyczący kierowania gróźb karalnych. 34-latek został objęty dozorem policyjnym, ma zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie także za uszkodzenie mienia.
fot.pixbay