Dzieci z Ukrainy w ochockich szkoły
W związku z wojną u naszych wschodnich sąsiadów do Polski przybywa coraz więcej uchodźców. Z ostatnich danych wynika, że już ponad milion osób przekroczyło naszą wschodnią granicę. Niektórzy zapewne pojadą dalej, na Zachód, ale większość zostanie w Polsce. Tutaj będą żyć, pracować, uczyć się. I właśnie sytuacja w oświacie jest bardzo ważna.
Zgodnie z przepisami o nauczaniu cudzoziemców dzieci te traktowane są tak samo jak dzieci polskie. W obecnej sytuacji Ministerstwo Edukacji i Nauki przewiduje utworzenie oddziałów przygotowawczych, z pomocą nauczyciela, który zna język polski, ukraiński lub rosyjski. Dzieci cudzoziemców będą uczyć się języka polskiego i wyrównywać różnice programowe. Wiceminister Dariusz Piontkowski mówił, że oddziały przygotowawcze mają mieć do 25 uczniów. Dodał, że samorządy będą miały bardzo elastyczne możliwości tworzenia tych oddziałów, np. międzyszkolnych czy międzygminnych.
Zanim ten system zacznie funkcjonować minie trochę czasu, tymczasem w naszych szkołach, przedszkolach już się pojawiają dzieci z Ukrainy. Nie inaczej jest na Ochocie. Placówki w dzielnicy są wręcz „bombardowane” wnioskami o przyjęcia. Dotychczas przyjęto 101 uczniów do szkól podstawowych, 20 dzieci do przedszkoli i 20 do szkół średnich. Najtrudniejsza sytuacja jest w szkołach średnich. Na terenie Ochoty są dobre, renomowane licea, - mocno zapełnione, w związku z czym, w praktyce, miejsc w nich nie ma. Są, natomiast, jeszcze wolne miejsca w technikach i Centrum Kształcenia Ustawicznego nr 2. Tak to wygląda dzisiaj, ale sytuacja jest rozwojowa. Będziemy ją śledzić na bieżąco. Oczywiście problemem jest bariera językowa. Część dzieci z czasem sobie poradzi inne będą potrzebować wsparcia językowego.
Burmistrz Ochoty – Dorota Stegienka powiedziała: „W miarę naszych możliwości będziemy się starać pomoc dzieciom z Ukrainy w znalezieniu miejsc w naszych placówkach oświatowych. Już to robimy, bo wiele dzieci znalazło miejsca w naszych przedszkolach i szkołach. Nie wszystko jest zależne od samorządu, czekamy na szczegółowe wytyczne i regulacje prawne ze strony administracji państwowej”.
Wiceminister Dariusz Piontkowski mówił, że wśród przygotowywanych zmian jest m.in. taka, aby pomocą nauczyciela mogła być osoba bez specjalnych kwalifikacji, a sprawnie komunikująca się językiem polskim i ukraińskim. Zapowiedział, że mają być też luzowane przepisy Karty Nauczyciela. W szkołach będą mogli pracować nauczyciele, którzy korzystają ze świadczeń kompensacyjnych, zostanie też zniesiony limit nadgodzin dla nauczycieli.
Dzieci, które trafiają do polskich szkół, potrzebują kilku miesięcy, by zaadaptować się do nowych warunków, oswoić z klasą, osłuchać z językiem. Wydaje się jednak, że w obecnej sytuacji ze względu na sytuację tych dzieci, stan emocjonalny wielu z nich, ten proces adaptacyjny może się wydłużyć.
Fot. UD Ochota