Dziwadło zakwitnie - ale czy warszawiacy mu pozwolą?
W Ogrodzie Botanicznym UW rozpoczął proces kwitnienia niezwykły okaz – dziwadło olbrzymie. Nietypowa roślina, której kwitnienie jest bardzo rzadkie w warunkach naturalnych i hodowlanych, będzie niebawem cieszyć oko warszawiaków i miłośników roślin. Będzie tak, o ile kolejni zwiedzający jej nie zniszczą.
W mediach społecznościowych Ogrodu Botanicznego UW, a także na stronie internetowej instytucji 27 maja pojawiła się informacja o niezwykłym wydarzeniu – po raz pierwszy w historii ogrodu, a także prawdopodobnie po raz pierwszy w Polsce, zakwitnie nietypowa roślina – dziwadło olbrzymie. Nie tylko jej nazwa jest dziwna – to roślina, która przełamuje stereotyp o pięknym kwiecie i niebiańskim zapachu. Jej ogromny kwiatostan – może on osiągnąć nawet do 3 m wysokości – wydziela woń podobną do zapachu padliny. Z tego powodu nazywa się go także „trupim kwiatem”.
Historia okazu znajdującego się w zbiorach warszawskich także ma ciekawą historię. Zgodnie z informacją, którą podają pracownicy ogrodu, roślina została przekazana przez osobę prywatną, która nie mogła samodzielnie zapewnić jej odpowiednich warunków – jest to roślina bardzo wymagająca, a proces jej hodowli jest niestandardowy. Ze względu na swoje pochodzenie – roślina ta pochodzi z wysp Indonezji – okazy wymagają utrzymywania stałych dodatnich temperatur, w związku z czym przynajmniej na zimę muszą być przenoszone do zamkniętych pomieszczeń. W sposób odpowiedni także trzeba obchodzić się z bulwą rośliny, zapewniając jej odpowiednie warunki do wegetacji i do spoczynku.
Pracownicy Ogrodu Botanicznego UW nie byli pewni, czy roślina, którą otrzymali, przetrwa. Ulokowana w tropikalnej szklarni zdawała się dobrze adaptować do warunków, regularnie wypuszczając liście. Kilka lat temu wskutek pomyłki bulwa w stanie spoczynku została wyniesiona ze szklarni na mróz, gdzie przetrwała noc. Mogło być to dla niej zabójcze. Pracownicy ogrodu z oddaniem pielęgnowali okaz. W mediach społecznościowych instytucji można znaleźć żartobliwy wpis, w którym pracownicy ogrodu przyznają się do odprawienia rytualnych tańców w intencji dziwadła. Widocznie prace ogrodnicze i dobre duchy pomogły, bo roślina dziś jest o krok od ukazania swojego kwiatu.
Niestety, radość pracowników placówki, którą szybko podchwyciły wszystkie media informujące o niezwykłym zjawisku, przyćmiło zdarzenie z dnia wczorajszego – ktoś ze zwiedzających szklarnię uszkodził roślinę, obrywając fragment łuski okrywającej kwiatostan. Misją ogrodu jest odkrywanie, ochrona i uczenie o świecie roślin dla lepszej przyszłości ludzi. Niestety nie wszyscy zwiedzający tę misję szanują i rozumieją.
Pracownicy ogrodu poprosili w mediach społecznościowych o wspólną troskę względem rośliny – jeśli Warszawiacy chcą zobaczyć (i poczuć) ten niezwykły okaz, należy cieszyć nim tylko oko. W regulaminie porządkowym instytucji znaleźć można następujący zapis: „zabrania się zrywania, wykopywania i wynoszenia roślin lub ich części”. Redakcja Informatora Stolicy przyłącza się do apelu pracowników ogrodu – pozwólmy wszystkim zobaczyć to „dziwadło”.
Ogród Botaniczny UW jest otwarty dla zwiedzających w weekendy, jednak ze względu na okoliczności, w najbliższym czasie można odwiedzić szklarnię tropikalną, gdzie znajduje się dziwadło olbrzymie, także od poniedziałku do czwartku od 10:00 do 15.00. Na stronie internetowej placówki i w mediach społecznościowych można znaleźć więcej informacji o roślinie i piękne zdjęcia, które przedstawiają jej aktualny stan.
Fot. Wikipedia