„Pieniędzy w samorządzie jak szklanek w kuchni – nigdy nie jest za dużo.”
O wzlotach i upadkach poprzedniego roku oraz planach na najbliższy czas, opowiada Ilona Soja-Kozłowska – Burmistrz Dzielnicy Białołęka.
Pani Burmistrz, za nami rok 2017 - jaki był dla dzielnicy i mieszkańców? Czy udało się zrealizować wszystkie zamierzone cele?
Ilona soja-Kozłowska: Nie ukrywam, że 2017 to był dla Białołęki trudny rok. Wiosną na skutek kilkukrotnych zmian zarządu doszło do paraliżu pracy urzędu. Kilkumiesięczny chaos decyzyjny nie służył rozwiązywaniu pilnych problemów dzielnicy, m.in. z budową placówek oświatowych. Jesienią, w obliczu problemów finansowych generalnego wykonawcy pięciu placówek oświatowych i wobec braku perspektyw na zakończenie inwestycji przez spółkę, która wygrała przetargi, podjęliśmy decyzję o odstąpieniu od umów na budowę obiektów realizowanych przez tego wykonawcę. Ta trudna, choć konieczna decyzja już przynosi pozytywne efekty. Przedszkole przy ul. Głębockiej, dokończone przez nowego wykonawcę, przyjęło dzieci. W kolejnym – przy ul. Ceramicznej prace wznowił nowy wykonawca. Powinno być gotowe wiosną. Pozostałe 3 placówki planujemy ukończyć w 2018 roku. Na szczęście 2017 rok obfitował też w bezproblemowe i bardzo wdzięczne inwestycje – dzięki oddaniu do użytku czterech pięknych, nowoczesnych żłobków, Białołęce przybyło rekordowe pół tysiąca miejsc dla najmłodszych! 1 września uruchomiliśmy też nowe przedszkole przy ul. Skarbka z Gór, a w grudniu następne przy ul. Dionizosa. Sukcesem jest pozyskanie kolejnych publicznych miejsc w niepublicznych placówkach – ich pula już wynosi blisko 1000. Komunikacyjnie – cieszyliśmy się z wydłużenia trasy tramwajowej do Nowodworów. Intensywnie budowaliśmy drogi – powstały m.in. Geometryczna, Złotokwiatu, Przyrzecze, Gladioli czy odcinek Hemara. Dzięki budowie ul. Daniszewskiej, wschodnia Białołęka zyskała komfortowe połączenie z linią tramwajową w ul. Annopol, a parametry drogi pozwalają na poprowadzenie nią komunikacji autobusowej. Ulice budowali i nieodpłatnie przekazywali nam też deweloperzy, powstał m.in. układ drogowy wokół nowej galerii handlowej, czy ul. Zabłocka. Łączna wartość takich inwestycji, przekazanych na rzecz dzielnicy za symboliczną złotówkę w ciągu ostatnich trzech lat wyniosła ponad 25 mln zł! A pozyskane w minionym roku nieodpłatnie lub za cenę symboliczną nieruchomości przeznaczone m.in. pod budowę: szkoły przy ul. Ruskowy Bród, drugiego odcinka ulicy Verdiego, czy ul. Podwójnej mają łączną powierzchnię 30.000 m2. Ruszyliśmy z działaniami na rzecz stworzenia pierwszego w dzielnicy domu dziennego pobytu seniora, pozyskaliśmy środki na budowę nowego domu komunalnego na 90 mieszkań dla mieszkańców Białołęki. Zbudowaliśmy pięć nowych terenów rekreacyjnych.
Życie człowieka składa się z porażek i sukcesów, co zatem uważa Pani za swoje największe osiągnięcie, a co za ewentualną porażkę jako Burmistrza dzielnicy Białołęka?
Ilona Soja-Kozłowska: Paradoksalnie bezsprzecznym osiągnięciem całego zarządu było poradzenie sobie z największym kryzysem inwestycyjnym jaki dosięgnął samorząd w Polsce, czyli z koniecznością odstąpienia od umów z niewydolnym wykonawcą aż pięciu (!) dużych inwestycji realizowanych w tym samym czasie. A następnie przejęcie i zabezpieczenie budów, inwentaryzacja, by finalnie znaleźć nowych wykonawców, którzy dokończą inwestycje. A porażki? Zawsze chciałoby się więcej, szybciej, lepiej. Zwłaszcza w tak dynamicznie rozwijającej się dzielnicy, jaką jest Białołęka, gdzie w 2017 tylko osób zameldowanych przybyło ok. 3 tysięcy, najwięcej w Warszawie. Nadążyć z inwestycjami i infrastrukturą to finansowe i organizacyjne wyzwanie dla tytanów. W tym kontekście każdy budżet i każdy wysiłek może wydawać się niewystarczający. Ja jednak wolę myśleć o tym, co przez te 12 miesięcy się dokonało dzięki ciężkiej pracy zarządu i urzędników.
Początek roku, to nowe inwestycje i realizacja planów. Co czeka mieszkańców dzielnicy w tym roku?
Ilona Soja-Kozłowska: Czeka nas ofensywa inwestycyjna. Tak jak wspominałam, w pierwszej kolejności będziemy kończyć inwestycje oświatowe z poprzedniego roku. Ale wystartujemy też z budową zupełnie nowego obiektu oświatowego – szkoły przy ul. Verdiego. Planujemy również przyspieszyć działania nad przygotowaniem następnych inwestycji edukacyjnych. Już w tym roku chcemy zacząć prace koncepcyjne dla szkoły przy ul. Świderskiej. Dodatkowo będziemy zabiegać o wprowadzenie do budżetu dwóch kolejnych zadań inwestycyjnych – budowy placówki przy ul. Barszczewskiej i Spedycyjnej.
Intensywnie będziemy poprawiać infrastrukturę drogową. Ruszymy z budową półturbinowego ronda u zbiegu ulic: Zdziarskiej i Kątów Grodziskich wraz z mostem na rzece Długiej, przedłużymy ulicę Astrową, powstanie nowa droga łącząca ul. Berensona i Ostródzką i kolejna, będąca przedłużeniem ul. Hemara do Białołęckiej. Zbudujemy ul. Tapetową, Chudoby, Liczydło, Brzezińską. Dokończymy budowę ul. Zyndrama z Maszkowic, ruszymy z pracami nad budową ul. Siecznej. A istniejące drogi będziemy remontować i oświetlać – sześć ulic zyska nowe LED-owe latarnie. Wzorem miejskiego programu utwardzania dróg gruntowych, planujemy stworzenie podobnego projektu w dzielnicy i utwardzenie jeszcze w tym roku kilku „gruntówek”!
Ruszymy z projektowaniem domu komunalnego przy ul. Marywilskiej. Wystartują prace remontowo-konserwatorskie w zabytkowym zespole budynków przy ul. Modlińskiej 257, gdzie powstanie centrum lokalne. Planujemy rozpocząć projektowanie basenu, natomiast seniorom zapewnić dom dziennego pobytu. Zbudujemy też cztery nowe tereny sportowo-rekreacyjne, a istniejące doposażymy. Słowem - będzie się działo!
Czy tegoroczny budżet przyznany dzielnicy Białołęka pozwala zrealizować zakładane plany i obietnice wyborcze?
Ilona Soja-Kozłowska: Pieniędzy w samorządzie jak szklanek w kuchni – nigdy nie jest za dużo. Zwłaszcza w dzielnicy z takimi potrzebami jak Białołęka. I choć kilka lat z rzędu mamy największy budżet inwestycyjny spośród wszystkich 18 dzielnic, ciągle trwa wyścig, aby nadążyć za inwestycjami deweloperskimi. Pieniądze w tym wyścigu oczywiście odgrywają niebagatelną rolę. I tu pozwolę sobie na ważne doprecyzowanie - działania mające na celu zaspokajanie potrzeb mieszkańców były i są realizowane w każdym roku tej kadencji. Rok wyborczy nie wystarczyłby na ich przeprowadzenie.
Kontynuując temat wyborów – w tym roku odbędą się wybory samorządowe – czy zamierza Pani ponownie ubiegać się o stanowisko Burmistrza dzielnicy Białołęka?
Ilona Soja-Kozłowska:Proszę pamiętać, że burmistrza wybiera Rada Dzielnicy i to większość radnych zdecyduje, kto będzie pełnił tę zaszczytną funkcję. Nie odbierajmy przyszłym radnym tej kompetencji.
W związku z Nowym Rokiem czego chciałaby Pani życzyć mieszkańcom Białołęki?
Ilona Soja-Kozłowska: Prywatnej oraz zawodowej pomyślności, optymizmu i wyrozumiałości dla problemów dzielnicy w budowie.
Pani Burmistrz, a czego możemy życzyć Pani w Nowym Roku?
Siły, powodzenia w realizacji wszystkich planów i szczęścia, bo czasem jest niezbędne do pokonania niemożliwego. Gdyby to było możliwe – sklonowania członków zarządu i urzędników, bo rąk do pracy też życzyłabym sobie więcej.