Postanowił wyspać się w toalecie. Przeszkodzili mu w tym Strażnicy Miejscy
Do nietypowej interwencji Straży Miejskiej doszło w tym tygodniu przy ul. Pożaryskiego. Strażnicy otrzymali zgłoszenie o człowieku leżącym w zamkniętej toalecie. - Sprawa wyglądała poważnie – brak reakcji, zamknięte drzwi. Strażnicy ruszyli na ratunek, ale to, kogo znaleźli na miejscu, zupełnie zmieniło charakter interwencji – relacjonują Strażnicy Miejscy
Zgłoszenie, jakie wpłynęło do Straży Miejskiej brzmiało dość poważnie. W zamkniętej toalecie na parkingu przy ul. Pożaryskiego leży człowiek. Na miejscu strażnicy zastali mocno zamknięte drzwi, a próby kontaktu z osobą znajdującą się za nimi nie przynosiły efektu. -Przez dolną kratkę wentylacyjną strażnicy dostrzegli zarys sylwetki – to wystarczyło, by wezwać na miejsce karetkę, policję oraz straż pożarną – informuje Straż Miejska.
Widok, który służby zastały po otwarciu drzwi nieco ich zaskoczył.
- W środku toalety, funkcjonariusze znaleźli… śpiącego w najlepsze 38-letniego mężczyznę, który urządził sobie w toalecie nocleg. Obok niego stało 10 pełnych puszek piwa i reklamówka pełna zapasów spożywczych, jakby szykował się na dłuższy pobyt w tym miejscu – relacjonuje Straż Miejska.
Mężczyzna miał być niezadowolony, że go ktoś wybudza i stwierdził, że „zamknął się w toalecie, aby się wyspać i nie lubi, jak mu się przeszkadza”. W wydychanym powietrzu miał 3,5 promila alkoholu. Swój sen 38-latek dokończył w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych