Wkrótce rozpocznie się kolejny remont na płycie Lotniska Chopina. Mieszkańcy Ursynowa obawiają się nadmiernego hałasu.
Na warszawskim Lotnisku Chopina od 1 kwietnia 2017 roku rozpoczynają się prace remontowe.

Do 28 kwietnia zostanie zamknięty dłuższy pas startowy. Na całej długości pasa, czyli na odcinku 3,7 km,  będzie wykonywane tzw. rowkowanie. Remont to wymóg wynikający z unijnych regulacji. Jak twierdzą przedstawiciele Przedsiębiorstwa Państwowe „Porty Lotnicze” rowkowanie pasa startowego ma poprawić bezpieczeństwo startów i lądowań samolotów w czasie deszczu.
Na Lotnisku Chopina dziennie ląduje i startuje około 250 samolotów. Konsekwencją planowanego remontu będzie nie tylko konieczność przekierowania sporej ilości operacji na inne lotniska, ale również zmiana toru lotów pozostałych połączeń. Największe lotnisko w Polsce przez prawie miesiąc będzie funkcjonowało mając do dyspozycji tylko jeden pas startowy. Cały ruch lotniczy zostanie skierowany nad teren gęsto zabudowany, między innymi nad dzielnicę Ursynów. 150 tysięcy osób zamieszkujących Ursynów musi przygotować się na to, że czeka ich miesiąc z huczącymi nad głowami odrzutowcami. Taka sytuacja ma miejsce już nie pierwszy raz. Praktycznie co roku, w związku z pracami konserwacyjnymi i modernizacyjnymi na lotnisku mieszkańcy Ursynowa muszą żyć przez pewien okres w podwyższonym natężeniu decybeli.
Zgodnie z informacją przekazaną przez Przedsiębiorstwo „Porty Lotniczy” w najbliższych dniach ruszy  kampania informacyjna skierowana do mieszkańców południowej części Warszawy, dotycząca robót remontowych na lotnisku i związanych z tym utrudnień.
Lotnisko Chopina położone jest blisko centrum stolicy. W większości miast europejskich lotniska leżą poza granicami miasta, co sprawia, że nie stanowią one zagrożenia ani nie powodują zakłóceń w życiu mieszkańców.
Temat lotniska nie zniknie z końcem kwietnia, ponieważ już w drugiej połowie kwietnia, czyli praktycznie równolegle z rowkowaniem długiego pasa, ruszają prace modernizacyjne nad skrzyżowaniem dróg startowych na płycie. W tym okresie odloty i przyloty na Lotnisku Chopina zostaną wstrzymane. Prace remontowe będą wykonywane w godzinach nocnych. Zdaniem Państwowych „Portów Lotniczych” ta część prac nie powinna być już jednak kłopotliwa dla mieszkańców Ursynowa i okolic lotniska.
Jednocześnie z  pojawieniem się kwestii remontu pasa startowego oraz wynikającego z tego problemu zwiększonego hałasu nad Ursynowem, wynikła kontrowersyjna sprawa map akustycznych,  załączonych do przeglądu ekologicznego dla budynków, znajdujących się w  obszarze ograniczonego użytkowania dla Lotniska Chopina, które okazały się być niezgodne z Polską Normą. 
W Sądzie Najwyższym toczą się sprawy o odszkodowania za przekroczone normy hałasu dla właścicieli nieruchomości z OOU Lotniska Chopina i przy okazji przedstawione zostały opinie biegłych akustyków, wykonane w oparciu o pomiary hałasu na nieruchomościach położonych na obszarze przylegającym do lotniska. Hałas powodowany tam przez samoloty przekracza 50 decybeli a przedstawione mapy zawierają błędne dane, skutkujące różnicą in minus w granicach co najmniej 5 decybeli.
Ursynów znajduje się w strefie wyjątkowo narażonej na hałas samolotowy. W części tej strefy nie wolno już budować nowych domów oraz obiektów chronionych, takich jak szpitale, przedszkola czy szkoły, zaś w drugiej zaostrzone są normy prawa budowlanego. Jak wynika z danych zawartych w mapach stref hałasu w stolicy, na terenie Ursynowa dobowe normy hałasu są przekroczone.
Startujące samoloty są dla okolicznych mieszkańców lotniska mniej uciążliwe, ponieważ samolot szybciej osiąga odpowiednią wysokość aniżeli ją wytraca, poza tym maszyny odlatujące skręcają w kierunku Lasu Kabackiego. W czasie startu maszyna leci pod większym kątem natomiast podczas schodzenia do lądowania leci płasko i trwa to dłużej, więc i hałas jest większy i bardziej dotkliwy dla mieszkańców, ponieważ samolot przelatuje na niskiej wysokości nad większym terenem.
Mieszkańcy Ursynowa od najmłodszych lat stają się mimowolnie miłośnikami awiacji. Nad ich głowami praktycznie co roku, w okresie remontu pasów startowych, przelatują z hukiem ogromne maszyny. Zdarza się też, że silny wiatr, uniemożliwiający lądowanie na głównym pasie lotniska,  zmusza obsługę do skierowania samolotu na inny tor i wtedy można także niespodziewanie zobaczyć masywny korpus samolotu tuż nad dachem domów.
W kwietniu mieszkańcy Ursynowa kolejny raz przeżyją koszmar, ale jedynym wyjściem z sytuacji byłaby budowa nowego portu lotniczego, poza granicami Warszawy a na tak potężną inwestycje, jak na razie miasto nie posiada funduszy.