Warszawa wspiera organizacje pozarządowe
Miasto dofinansowuje warszawskie organizacje pozarządowe kwotą ponad 280 milionów złotych rocznie. Dzięki tym środkom przez cały rok prowadzone są m.in. działania edukacyjne czy sportowe dla dzieci i młodzieży i finansowane przedsięwzięcia kulturalne, a osoby w kryzysie bezdomności otrzymują odpowiednie wsparcie.
– Protestujemy przeciwko narracji, która jest stosowana w niektórych mediach, ale także wśród parlamentarzystów i polityków. Warszawski system współpracy z organizacjami pozarządowymi jest budowany od lat, w porozumieniu z organizacjami, zgodnie z Ustawą o pożytku publicznym i o wolontariacie. Kluczem do naszego systemu wsparcia jest dialog i transparentność – powiedziała Aldona Machnowska-Góra, zastępczyni prezydenta m.st. Warszawy. – Stosowanie jakiejkolwiek symetrii pomiędzy tym, co zrobił minister Czarnek, czyli rozdaniem wedle uznania wybranym podmiotom środków na zakup wilii czy nieruchomości, a systemem wsparcia, jaki mamy w Warszawie, jest po prostu oburzające – dodała wiceprezydentka.
Stołeczny samorząd nie udziela dotacji ogólnych na rzecz organizacji pozarządowych, tylko dofinansowuje lub finansuje zadania z zakresu pożytku publicznego realizowane przez NGOsy. Wsparcie ze strony miasta przybiera formę udostępniania na rzecz NGO komunalnych lokali użytkowych po stawkach preferencyjnych lub dotacji na realizację konkretnych zadań publicznych. Z tych środków nie można zakupić nieruchomości.
– Dzisiaj w mediach minister Czarnek powiedział, czym są 42 miliony, które przekazał organizacjom, wobec tych ponad 200 milionów, które rozdaje Warszawa. To jest kolejne działanie ministra Czarnka, które psuje społeczeństwo obywatelskie, którego emanacją sa organizacje pozarządowe. W systemie demokratycznym, to my, obywatele mamy zaspokajać swoje potrzeby, realizować swoje działania. I to właśnie organizacje pozarządowe są tą siłą napędową po 1989, zachęcającą ludzi do aktywności społecznej, do wolontariatu. Dlatego uważam, że mało transparentne działania ministra Czarnka, mające na celu zakup nieruchomości, wpisują się w narracje konfliktowania społeczeństwa – mówił Bartłomiej Włodkowski, członek Warszawskiej Rady Pożytku Publicznego.
W Warszawie dostęp do miejskich lokali dla organizacji pozarządowych jest równy, korzystają z niego NGO reprezentujące bardzo różne środowiska i grupy społeczne. Od lat miasto współpracuje w tym zakresie m.in. z Caritas Polska, Fundacją Wolność i Demokracja, Stowarzyszeniem Solidarni 2010, czy też Fundacją Józefa Szaniawskiego.
– W tym momencie m.st. Warszawa udostępnia 78 lokali użytkowych, które prowadzą placówki wsparcia dziennego dla dzieci i młodzieży zagrożonych wykluczeniem społecznym. Warto też podkreślić, że warszawskie organizacje pozarządowe otrzymują dotacje na zadania publiczne i realizują część merytoryczną, nie chodzi tu o zaspokojenie swoich potrzeb w postaci budynków. Mieliśmy pokazane przez ministra Czarnka, że dla niego szkoła to tylko budynek, a to co w środku się nie liczy. Podobnie jest w tym przypadku. Najważniejsze są budynki, a nie część merytoryczna, dzieci, uczniowie i rodzice – mówił Rafał Miłkowski, członek Warszawskiej Rady Pożytku Publicznego. - Każdy konkurs dla NGO, który jest ogłaszany w Warszawie jest szeroko konsultowany z organizacjami pozarządowymi, my jako eksperci zgłaszamy swoje pomysły, a miasto bierze to pod uwagę. My stawiamy na merytorykę, nie na posiadanie budynków – dodał Miłkowski.
Dotacje są przyznawane w otwartych konkursach ofert lub małych grantach w transparentnej procedurze konkursowe. W komisjach oceniających zasiadają w połowie reprezentanci miasta, w połowie przedstawiciele organizacji pozarządowych – wskazani przez Komisje Dialogu Społecznego. Nie zdarzyło się, żeby Prezydent m.st. Warszawy zmienił rekomendacje Komisji Konkursowej. Ocena nie ma charakteru uznaniowego, liczy się tylko doświadczenie organizacji i poziom zadania proponowanego w ofercie.
W gronie podmiotów korzystających z miejskich dotacji na realizację zadań znajdują się m.in.: Caritas Polska, Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta Koło Warszawa-Praga, czy też Polski Czerwony Krzyż.
fot. um Warszawa