Warszawskie ptaki, głównie te z rodziny krukowatych dotyka wirus Gorączki Zachodniego Nilu. Mieszkańcy różnych dzielnic znajdują martwe bądź chore ptaki w wielu miejscach stolicy. Do sprawy odniosły się władze miasta i wdrażają specjalna procedurę reagowania

Miłośnicy ptaków i spacerów mogą zebrać się w niedzielę o 7:00 rano pod Pawilonem Edukacyjnym Kamień. Rusza wtedy miejski spacer ornitologiczny.
 

Niektóre dorosłe ptaki (wrony, gawrony czy sroki), kiedy widzą zagrożenie swoich piskląt, mogą zaatakować człowieka. Chcąc ratować ptaka uczącego się latać, można mu bardziej zaszkodzić niż pomóc, a na dodatek – narazić się na niebezpieczeństwo ataku jego rodziców. 

W ubiegłym roku w ramach budżetu obywatelskiego powstało miejsce stworzone specjalnie z myślą o małych, skrzydlatych mieszkańcach Ochoty.

Rozpoczął się okres najcięższej pracy dla Ptasiego Azylu w warszawskim ZOO. Tylko w jeden weekend pracownicy przyjmują ponad sto ptaków. W większości są to pisklęta. Część ptaków wymaga pomocy, jednak część została niestety niepotrzebnie zabrana od rodziców.

Funkcjonariusze apelują do mieszkańców, aby nie ingerowali, kiedy znajdą na trawniku pod drzewem pisklę, które – jak się może mylnie wydawać – wypadło z gniazda. Taki maluch najprawdopodobniej właśnie uczy się życia. Ludzka ingerencja to brutalne przerwanie lekcji a taki „uratowany” maluch ma małe szanse na przeżycie… Nie porywaj piskląt – apelują strażnicy miejscy z Ekopatrolu.

Do Ptasiego Azylu Warszawskiego ZOO, 11 kwietnia trafi drapieżny ptak. Został znaleziony w śmietniku.

Prawdopodobnie to wybuch petardy był powodem śmierci 14 ptaków, które znaleziono w Nowy Rok leżące na chodniku przy ulicy Senatorskiej.