Mało kto wie, ale kiedyś na terenach warszawskiego lotniska Chopina odbywały się nielegalne wyścigi. „Cargo” wieczorami zamieniało się w strefę motoryzacyjnego kultu. Ludzie dziesiątkami zjeżdżali się, żeby podziwiać tuningowane samochody, wsłuchiwać się w ryk silników czy krztusić się radośnie od chmury dymu spod palonego ogumienia samochodów.