Całe szczęście w autobusie, którym kierował pijany 64-latek była tylko jedna pasażerka. 78-latce nic się nie stało. Mężczyzna prowadzący pojazd, należący do prywatnego przewoźnika stracił nad nim panowanie, zjechał na pobocze, przebił się przez barierki i zakończył podróż w przydrożnym rowie na latarni miejskiej. Wezwani na miejsce policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia, udzielili pomocy seniorce, która doznała jedynie lekkich potłuczeń i zbadali trzeźwość mężczyzny siedzącego za kierownicą. Alkomat wykazał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie za przestępstwo drogowe oraz spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.