Warsztaty teatralne z Pijaną Sypialnią
Teatr Pijana Sypialnia i klubokawiarnia Znajomi Znajomych na warszawskim Śródmieściu połączyły siły. Z tego połączenia wyszły zajęcia teatralne dla każdego powyżej 16 roku życia. Udział w zajęciach to nie tylko możliwość poznania techniki aktorskiej, ale nabycie nowych umiejętności.
Warsztaty teatralne w Znajomi Znajomych odbywają się od dwóch lat. W sali kinowej klubokawiarni przy ulicy Wilczej 58a, środowy wieczór 26 sierpnia odbyły się kolejne zajęcia. Teatr Pijana Sypialnia jest takim teatrem, który stara się robić nie tylko spektakle, ale i różnego rodzaju około teatralne aktywności w niecodziennych miejscach.
- Jesteśmy przekonani, że teatr nie musi zamykać się w wielkich eleganckich budynkach i do teatru nie trzeba przychodzić w ciasnych garniturach i garsonkach, bo to powoduje pewnego rodzaju skrępowanie. Chcielibyśmy pokazywać taki teatr, który nie jest napuszony, tylko jest czymś zupełnie zwykłym. Słowo teatr bardzo często odstrasza i kojarzy się z nudą. Staramy się do świata teatru wpuścić trochę powietrza i czegoś nowoczesnego. Podajemy teatr w zupełnie nie odświętnej formie – powiedział Sławomir Narloch, dyrektor Teatru Pijana Sypialnia.
Ludzi, którzy przychodzą na warsztaty traktowani są poważnie. - To wszystko, co tutaj robimy traktujemy bardzo serio. To są konkretne zadania tak jak na studiach aktorskich – dodaje Narloch.
Udział w warsztatach teatralnych daje nie tylko wiedzę o aktorstwie i teatrze, ale pozwala też nabyć umiejętności potrzebne w życiu codziennym, jak chociażby wystąpień publicznych czy zdobycie pewności siebie. Warsztaty pozwalają też odstresować się po ciężkim dniu.
- Warsztaty były trochę w innej formie, niż się spodziewałam. Pierwsza część była skupiona głównie na dykcji i ćwiczeniach oddechowych, żeby użyć ciała jako narzędzia aktorskiego. Po przerwie – bez użycia słów, miały zagrać zaaranżowane sytuacje, od spotkania dwóch znajomych spotykających się w kawiarni i dyskutujących o ostatnich wydarzeniach, posługując się na przykład samymi nazwami kolorów albo czwórka osób, która przed widownią, złożoną z pozostałych uczestników warsztatów musiała odebrać mleko doprowadzone do wrzenia. Rola wrzącego mleka była dla mnie, jeśli nie rolą życia, to na pewno wieczoru – powiedziała Maja, która w środowych zajęciach wzięła udział po raz drugi.
Jeśli ktoś chce wiedzieć jak można zagrać gotujące się mleko, powinien wziąć udział w warsztatach.
Andrzej Sitko