Nad Wisłą otwarto bulwary
W niedzielę 2 sierpnia o godzinie 12 otwarto fragment wyremontowanych bulwarów na lewym brzegu Wisły na odcinku pomiędzy mostem Gdańskim i Śląsko – Dąbrowskim. Na otwarciu obecna była premier Ewa Kopacz i prezydent miasta Hanna Gronkiewicz - Waltz. Tłumy zwiedzających pokazały jak bardzo takie miejsce jest potrzebne.
Mieszkańcy Warszawy i turyści powinni się cieszyć nowymi bulwarami już od roku. Miały być oddane do użytku w lipcu 2014 roku. W dalszym ciągu niewyremontowany jest odcinek od mostu Śląsko – Dąbrowskiego w dół rzeki, w kierunku Mokotowa.
Oddany na początku sierpnia fragment nabrzeża Wisły zapewnia komfort odpoczywania nad rzeką. Odpocząć można na drewnianych ławkach, a nie jak kiedyś, na zmurszałym, popękanym betonie. We wszechobecnej szarości odnaleźć można zielone akcenty, które zapewnia posadzona roślinność.
Obecność tak wielu zainteresowanych ludzi, którzy w dniu otwarcia bulwarów przyszło nad Wisłę pokazała, że czekali na takie miejsce. Rozmawiałem o bulwarach z kilkoma osobami. Anna przyjechała z Żoliborza – podoba jej się tutaj. Można popatrzeć z góry – pokazuje na taras widokowy, z którego rozciąga się widok na Wisłę. Justyna z Ursynowa również jest zadowolona. Obie siedziały na ławkach i patrzyły na praski, piaszczysty brzeg. Wojciech z żoną przyjechali ze Śródmieścia. – Chcieliśmy zobaczyć jak to wygląda – powiedzieli. Czy nam się podoba? Tak.
Przy wejściu na bulwary od strony mostu Śląsko – Dąbrowskiego ustawiono automat, który robi pamiątkowe zdjęcia. Ustawiła się przy nim spora kolejka, kilkanaście osób czeka, żeby zrobić sobie zdjęcie. Można też napić się lemoniady albo wody prosto beczkowozu Wodociągów Warszawskich. Z głośników leciały warszawskie szlagiery. Ale jeśli ktoś potrzebuje spokoju, może promem przedostać się na praską plażę i tam na piasku odpocząć.
Na rzece płynie kilkanaście kajaków. Z perspektywy Wisły też można podziwiać nowe bulwary. Na pomoc Ratuszowi ruszyły wiślane fundacje: Szerokie Wody, Rok Rzeki Wisły 2017 i Dom Wisły – z uwagi na niski poziom wody – miejskie statki nie mogły kursować. Tak, więc baty i pychówki zabierały pasażerów na swoje pokłady.
- Przewieźliśmy razem w sumie kilkaset osób. Pływaliśmy bez przerwy – powiedział Damian Jakubowski z fundacji Szerokie Wody. Namawia na rejs. Zgadzam się. Patrzę na bulwary z innej perspektywy.
Miejmy nadzieję, że wyremontowane bulwary szybko nie zostaną zdewastowane.
Andrzej Sitko